Czy Xbox Game Pass doczeka się gier na wyłączność? Okazuje się, że użytkownicy innych platform nie powinni się martwić. Szef marki Xbox przekazuje, że dla firmy ważny jest wybór dany graczom.
Xbox Game Pass to bardzo ciekawa usługa, która pozwala ograć masę tytułów bez potrzeby wydawania pieniędzy na każdy z nich. Brzmi to fantastycznie, jednak w praktyce osoby zabiegane bardzo często są zmuszone ograniczyć się do jednego bądź dwóch tytułów. Na dłuższą metę może się to nie opłacać. W końcu lepiej byłoby kupić daną grę – o ile to oczywiście możliwe – w wersji pudełkowej lub cyfrowej w podobnej cenie skupiając się tylko na niej.
Dużo lepiej ma się sytuacja w przypadku dużych premier od firm, które należą do Microsoftu. Dobrym przykładem jest tutaj Starfield, którego mogliśmy ograć za nieco ponad 60 złotych, oczywiście o ile pasuje nam przechodzenie tak potężnej gry RPG w ograniczonym czasie.
Jeśli jednak ograniczymy się do najważniejszych zadań pobocznych i linii fabularnej, to grę możemy przejść w około 40 godzin, co jest czasem całkowicie osiągalnym w przeciągu miesiąca. Ukończenie dużej produkcji, która kosztuje w normalnych warunkach 350 złotych, to naprawdę świetna sprawa.
Xbox Game Pass to również solidna platforma dla ludzi z dużo większą ilością czasu, lub dla tych, którzy mają na oku określone tytuły i są pewni, że przejdą je w około cztery tygodnie. Jednocześnie nie zależy im na kupowaniu pełnej edycji cyfrowej lub fizycznej, bo i tak zazwyczaj nie wracają do już ukończonych produkcji. Wówczas taki abonament jest jak najbardziej opłacalny, bo pozwala przejść kilka gier w stosunkowo niskiej cenie.
Co by jednak nie mówić o opłacalności abonamentu, może on stanowić świetną ofertę dla masy osób. Oferuje przecież multum świetnych gier, które – jak się okazuje – nie będą tytułami na wyłączność dla Xbox Game Pass.
Donosi o tym sam Phil Spencer, który w wywiadzie dla Game Watch (via Insider Gaming) stwierdził, że żadna gra, która pojawi się w usłudze, nie będzie stanowić dla niej produktu ekskluzywnego.
Szef marki Xbox przekazuje, że firma chce dać graczom wybór. W wywiadzie czytamy bowiem, że:
Prawdziwym sukcesem Xbox jest to, że więcej osób gra na Xbox, czy to na konsolach Xbox, na PC, w chmurze, czy na innych konsolach. (via Insider Gaming)
Trzeba przyznać, że – przynajmniej w teorii – stwierdzenie Phila Spencera brzmi fantastycznie. Z drugiej jednak strony warto pamiętać, że Starfield pojawił się tylko na konsolach Microsoftu i na systemach Windows. Najnowszego tytułu Bethesdy nie uświadczymy na konsolach konkurencji, takich jak PlayStation.
Czy to źle? Na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie sami. PlayStation również posiada marki, które nie pojawiają się na komputerach PC ani konsolach Microsoftu, o czym warto po prostu pamiętać.
Warto też zaznaczyć, że wspomniany Starfield pojawił się przecież nie tylko na platformach Microsoftu, bowiem możemy kupić go również za pośrednictwem platformy Steam. Jeśli słowa szefa Xbox pozostaną prawdzie, to kolejne tytuł należące do Microsoftu znajdziemy również na innych platformach dystrybucji cyfrowej.
Źródło, opracowanie własne
A na zakończenie warto przypomnieć, że Microsoft najpewniej znów podniesie ceny Xbox Game Pass:
https://www.mobimaniak.pl/367879/xbox-game-pass-podwyzka-przyszlosc/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.