Krótko po premierze, GeForce RTX 4090 borykał się z olbrzymimi problemami związanymi z palącymi się kablami zasilania. Minął rok, a w sieci pojawiły się kolejne doniesienia o bardzo wstydliwym i niestety mocno dokuczliwym problemie.
GeForce RTX 4090 to flagowy układ Nvidii z najnowszej generacji – aktualnie za ten model trzeba zapłacić naprawdę niemało, bo ok. 8000 złotych. Nawet tak drogiemu i tak wydajnemu GPU wciąż przydarzają się kompromitujące problemy, o których donoszą użytkownicy Reddita.
Minął rok, a kabelki wciąż się palą…
Jeden z posiadaczy GeForce RTX 4090 od ASUS-a doniósł właśnie o problemie palących się kabli zasilania, a konkretniej złącza 12VHPWR. To więc dokładnie ten sam problem, jaki u niektórych posiadaczy tego GPU pojawił się tuż po jego premierze. Tymczasem – po kilku miesiącach względnej ciszy – ten problem niestety powraca.
Ten przypadek niestety stawia pod mocnym znakiem zapytania krążącą dotychczas teorię, która mówiła, że jeżeli topienie kabli będzie występować, to tylko w ciągu sześciu pierwszych miesięcy użytkowania karty. Jak widać, nie jest to regułą.
Posiadacze stosunkowo nowych układów, wprowadzonych do sprzedaży niedawno, raczej nie powinni obawiać się problemów. W tym wypadku postarano się m.in. o zmianę miejsce 16-pinowego złącza zasilania, a także przeprojektowano sekcję zasilania, wykorzystując gniazdo 12V-2×6 zamiast 12VHPWR. W tym wypadkach doniesień o awariach praktycznie brak.
Jest rozwiązanie – tanie w porównaniu do ceny karty
Jeśli natomiast posiadamy starszy wariant z bazową sekcją zasilania, to dobrym sposobem jest zastosowanie alternatywnego, zmodyfikowanego kabla – za markowy model od Corsair możemy zapłacić ok. 100 złotych i powinno to stanowić skuteczne rozwiązanie problemu.
Tak czy owak, perspektywa „uceglenia” karty graficznej za grube tysiące złotych zdecydowanie nie należy do najprzyjemniejszych…
Może więc czasami warto zaoszczędzić i kupić znacznie tańsze, ale wciąż sensowne GPU – na przykład w cenie do 2000 złotych?
Ceny GeForce RTX 4090
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.