Testowałem już wiele produktów BLUETTI, ale tak potężny zestaw, jak BLUETTI AC200MAX i B230 zawitał do mnie po raz pierwszy. Jak się sprawdził? Czy warty jest swojej (niemałej) ceny? Dla kogo będzie optymalny? Czas odpowiedzieć na te pytania!
Ostatnio testowaliśmy głównie mniejsze stacje zasilania – od poręcznej Novoo Power Station o pojemności 296 Wh i mocy 300 W, po kompaktową Bluetti EB55 o mocy 700 W i pojemności 537 W. Sprawdzaliśmy również większy zestaw Bluetti AC60 z akumulatorem B80, czyli rozbudowany komplet o mocy 1200 W w piku i pojemności łącznej ponad 1200 Wh oraz flagowy model stacji Navitel: NS1000 o mocy 1000 W i pojemności 808 Wh.
Zerknęliśmy również na coś dla bardziej wymagających – solidną stację Bluetti AC180 o mocy 1800 W, piku 2700 W i pojemności 1152 Wh – z taką mocą spokojnie pociągnęła ekspres do kawy, czajnik, czy 1-palnikową płytę indukcyjną. Niebawem też przeczytasz u nas testy stacji Ugreen PowerRoam GS1200 o pojemności 1024 Wh i mocy 1200 W, a w piku nawet 2500 W.
Tym razem jednak mamy coś z jeszcze wyższej ligi – sprzęt, który przebija wszystkie dotychczasowe stacje zasilające i wspierające je baterie. To potężny zestaw złożony ze stacji BLUETTI AC200 Max o mocy 2200 W, pojemności 2048 Wh, wsparty przez dodatkowy akumulator B230 o pojemności 2048 Wh, która podwaja możliwości stacji.
Taki zestaw jest duży i ciężki – dobija do prawie 50 kg, więc do łatwego przemieszczania się z nimi po ogrodzie i garażu warto już używać wózka lub mobilnej platformy.
Spis treści
Oba testowane urządzenia (jak również panel solarny, którego recenzję niebawem również zamieścimy) można kupić bezpośrednio od producenta:
Przed zakupem warto się jednak chwilę wstrzymać – przed nami szaleństwo listopadowych przecen z Czarnym Piątkiem na czele, więc zapewne będzie taniej.
Dodam, że urządzenia są objęte 4-letnią gwarancją producenta, darmową dostawą przy zakupie od producenta i dożywotnim wsparciem producenta.
Przy takich gabarytach i wadze testowanego zestawu warto chyba pomyśleć o mobilności – BLUETTI oferuje własny wózek BLUETTI Trolley o udźwigu do 150 kg, 4 kołach z łatwym manewrowaniem i opcją złożenia na płasko – pomieści nawet stację AC500 z baterią B300S za 20 tysięcy złotych, więc tym bardziej nasz zestaw testowy wejdzie tam bezproblemowo.
To najmocniejszy z dotychczas testowanych przez nas zestawów, więc można spodziewać się kozackich parametrów – i tak właśnie jest.
Parametry stacji zasilania BLUETTI AC200MAX:
Parametry akumulatora BLUETTI B230:
Ważną kwestią brak wodoodporności i pyłoodporności. Oba sprzęty należy chronić przed wodą i pyłem. Fajnie, że dostajemy 4 lata gwarancji producenta i pochwalić należy żywotność baterii na ponad 3500 cykli rozładowania do 80% wydajność.
Zestaw jest ogromny i ma potężne możliwości. Praktycznie nie ma urządzenia 1-fazowego, z którym sobie nie poradzi, co też sprawdziłem w sekcji praktycznego zastosowania.
Producent chwali się, że zestaw może pociągnąć w danym czasie wiele urządzeń:
Stacja jest w stanie ogarnąć do dwóch baterii B230 lub B300, więc łączna pojemność maksymalna może wynieść kolejno 6144 Wh lub 8192 Wh.
Do zasilania można użyć różnych paneli solarnych – od 120 do 350 W mocy i to do trzech sztuk połączonych ze sobą. Tak prezentują się czasy ładowania przy pełnym nasłonecznieniu:
Mając dostęp do zasilania sieciowego, jak i paneli, w słoneczny dzień można ładować stację lub zestaw jednocześnie z obu źródeł z mocą aż do 1400 W. Łącznie mamy aż 7 możliwości ładowania: z generatora spalinowego, innej baterii, z samochodu, paneli solarnych do 900 W, pojedynczego gniazdka do 500 W, podwójnego do 1000 W, panelu solarnego + z gniazdka do 1400 W.
Ilość portów jest bardzo duża – fajnie, że dostajemy 4 gniazdka AC, 4 portu USB-A, 1 USB-C, gniazdo zapalniczki i po jednym DC i Super DC. Nie zabrakło też 2 ładowarek indukcyjnych na górze sprzętu. Bateria B230 to dodatkowe 3 porty: USB-A, USB-C i zapalniczki.
W zestawie dostajemy spory zasilacz sieciowy 400 W, kabel do ładowania z gniazda zapalniki samochodowej XT90, kabel do podłączenia paneli solarnych MC4-XT90, kabel XT90 – złącze okrągłe (wejście Aviation Plug) i komplet instrukcji. W zestawie baterii B230 dostajemy sam kabel PO90D łączący ją ze stacją – to kawał przewodu…
Jeśli chcesz korzystać z paneli solarnych innych firm, muszą one mieć zgodne napięcie obwodu otwartego VOC w przedziale 10-145V, maks. 12 A i złącza MC4. Do tego warto wiedzieć, że regulator ładowania solarnego to MPPT, a nie PWM.
Jakość wykonania stacji i baterii należy do jednych z najlepszych na rynku, szkoda jedynie, że nie są one gumowane. Uchwyty do przenoszenia są wygodne, a włączniki są podświetlane.
Wyświetlacz jest kolorowy, dotykowy i ma logiczne menu. Jasność podświetlenia jest regulowana, ale maksymalna wartość jest nieco za mała gdy na ekran pada światło słoneczne. Poza tym nie ma do niego żadnych uwag. Sterować możemy też za pomocą aplikacji BLUETTI.
Stacja ma BMSa, więc nadaje się do zasilania wrażliwych urządzeń. Według specyfikacji niby nie powinno się używać jej jako UPSa dla komputera stacjonarnego, ale to nie do końca prawda – czas reakcji jest na tyle krótki, że nie przerywa pracy, nie wyłącza komputera, a cały zestaw na listwie działa bez zająknięcia.
Zestaw daje nam 4096 Wh, czyli nieco ponad 4 kWh prądu. Taka wartość daje już opcję użycia stacji z baterią jako backupu dla domu. Oczywiście nadal jest to sprzęt 1-fazowy, więc nie wepniemy go łatwo w sieć jako backup całego domu, ale podłączymy bezpośrednio wszystkie kluczowe urządzenia.
W zależności od tego ile zużywasz prądu, taka stacja może wystarczyć nawet na dobowe zapotrzebowanie, a skoro i tak nie podpinamy jej pod sieć, starczyć może nawet na dłużej. Przykładowo rocznie mój dom zużywa ok. 4800 kWh prądu, średnio dziennie ok. 13 kWh, więc w teorii pojemność zestawu 4 kWh mogłaby zapewnić prąd dla domu na 1/3 zapotrzebowania dobowego.
Stworzyłem scenariusz awaryjny, w którym przez dobę nie mam prądu, ale za to nadal jest gaz. Płytę grzewczą mam na gaz, podobnie jak ogrzewanie domu, więc prąd potrzebny jest jedynie do zasilenia sterownika pieca. Podłączyłem więc:
Łącznie daje nam to 2,34 kWh prądu, więc zostaje jeszcze ok. 1,66 kWh na podładowanie urządzeń akumulatorowych, jak telefony, laptopy, czy akumulatorki AAA i AA do latarek i lampek.
Jak widać takie kombo nie będzie problemem w zasileniu dla stacji, która ma 4,1 kWh pojemności i moc 2200 W na 4 wtyczkach, a z innymi złączami i w piku 4800 W – spokojnie pociągnie jednocześnie pracujące wszystkie sprzęty. Szkoda jedynie, że pik mocy nie jest dostępny dla wtyczek, a sumarycznie mogą dać nie więcej mocy niż 2200 W – gdyby było inaczej, spokojnie podłączyłbym pompę głębinową o mocy 3,7 kW.
Oczywiście jest to scenariusz, który wymaga możliwości podpięcia tych urządzeń pod stację zasilania. Problemem jest fakt, że większość instalacji elektrycznych nie jest projektowanych do łatwego zasilenia z generatorów 3-fazowych, a tym bardziej 1-fazowych stacji zasilania. Lodówka, zamrażarka, piec gazowy są zazwyczaj po innej stronie domu niż zestaw PC, choć ten na czas kryzysu prądowego można przenieść. Gorzej, gdy ma się własne ujęcie wody i pompę do jej wyciągnięcia z uzdatniaczem wody. W takiej sytuacji trzeba szukać mocniejszych rozwiązań.
Sporą wadą praktyczną jest ułożenie gniazd w stacji w kwadrat – uniemożliwia to zastosowanie dwójnika i podłączenie większej ilości urządzeń ze standardową wtyczką niż 4, jedynie można zastosować listwę z większą ilością gniazdek, jak w przypadku zestawu PC.
Ostatnią kwestią zostaje też fakt, że producenci większości wskazanych urządzeń nie zalecają podłączania ich przez przedłużacze, więc nie każda lodówka, czy zamrażarka będzie pracować prawidłowo – trzeba mieć to na uwadze.
Co do samych urządzeń, które stacja pociągnęła, to w domu nie mam nic, czego stacja by nie ogarnęłaby pojedynczo.
Ze sprzętów kuchennych sprawdziłem: czajnik 2700 W, grill kontaktowy 1600 W, ekspres do kawy 1450 W, płytę indukcyjną 1 palnikową 2000 W, starą, 17 letnią zamrażarkę, radio kuchenne 10 W i blender kielichowy 800 W. Wyszło na to, że przy takich stacjach można sobie darować takie zabawy, bo każdy sprzęt kuchenny został obsłużony. Ciekawiej by było gdym miał płytę indukcyjną 2-3 palnikową – to pewnie byłoby wyzwaniem dla stacji AC200MAX.
W garażu sprawdziłem kompresor olejowy, myjkę ciśnieniową i wiertarkę. Zero zaskoczeń – wszystko działało, problemem była tylko stara piła stołowa, gdyż miała wtyczkę z lat 80 – nie pasowała. Gdyby ktoś chciał to nawet słabszą betoniarkę 1-fazową taki sprzęt ogarnie.
Test stacji AC200MAX i baterii B230 to pierwsze moje podejście do zestawów domowego backupu zasilania. Dotychczas testowaliśmy wraz z Szymonem stacje mobilne, kompaktowe, a to pierwszy sprzęt, który z powodzeniem podtrzyma kluczowe 4 urządzenia w domu do normalnego egzystowania w czasie awarii zasilania lub blackoutu, na które szanse są coraz większe (ryzyko z roku na rok rośnie).
Lata zaniedbań w kwestii modernizacji infrastruktury energetycznej, problemy z efektywnym wykorzystaniem przez sieć energetyczną pików produkcyjnych prądu z prywatnych paneli słonecznych, unijne plany przejścia na bardziej ekologiczne źródła energii (OZE), przy jednoczesnej niechęci do energii z atomu. Nie pomaga wieloletnie sabotowanie budowy elektrowni atomowych w Polsce, a aktualne plany budowy zakładają start prac w 2026 roku i uruchomienie pierwszego bloku w 2033 – czeka nas kilkanaście lat trudnych energetycznie.
W takiej sytuacji warto pomyśleć o własnym „zapasie energii”. Zestawy składające się ze stacji i baterii od BLUETTI, wraz z panelami solarnymi mogą pokryć podstawowe zapotrzebowanie dobowe na prąd i jednocześnie podładować zestaw z paneli solarnych na kolejny dzień.
Jeśli nie masz własnej instalacji solarnej na dachu, czy gruncie w systemie off-grid z magazynem energii (instalacja niezależna od sieci energetycznej), nie planujesz takiej inwestycji, lub nie masz technicznych możliwości, oferta BLUETTI jest dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza biorąc pod uwagę niepewne energetycznie czasy.
Jeśli szukasz zestawu, który dla przeciętnego domostwa zapewni prąd na mniej więcej dobę, lub potrzebujesz wydajnego, cichego źródła zasilania w pracy czy backupu w podróży lub na campingu, to AC200MAX z baterią B230 dobrze ogarnie takie tematy.
Dodam, że opcja rozbudowy stacji o nawet dwie baterie B230 lub B300 daje ogrom możliwości i praktycznie ma takiego sprzętu 1-fazowego z którym sobie taki zestaw nie poradzi.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.