Marka Koga zaprezentowała nowy model miejskiego roweru elektrycznego z serii Pace. Model Koga Pace B05 wyróżnia się bardzo pojemną baterią, a także mocnym silnikiem od Boscha.
Rowery elektryczne marki Koga od paru lat są już dostępne w dystrybucji w naszym kraju i zapewne nie inaczej stanie się z najnowszym, bardzo ciekawym modelem tego producenta. Do sprzedaży w Europie trafia bowiem jeden z najlepiej wyposażonych, miejskich rowerów elektryczny – Koga Pace B05.
Producent postarał się bowiem o zapewnienie podzespołów z najwyższej półki. Jednostką napędową roweru jest montowany centralnie silnik Bosch Performance CX BES3 o mocy 250W i momencie obrotowym wynoszącym 85 Nm. Napęd oferuje kilka różnorodnych trybów asysty – wśród nich znajdziemy tryb ECO oszczędzający baterię, a także moduł Walk Assist.
Zastosowane przez producenta ogniwo jest naprawdę solidne – mowa bowiem o baterii o pojemności 750 Wh, która pozwoli nam na jazdę na jednym ładowaniu nawet przez 240 km w trybie ECO.
Rower posiada także 11-rzędową kasetę Shimano Deore z tylną przerzutką, a także hydrauliczne hamulce tarczowe Formula Cura. Mimo miejskiego charakteru roweru, możemy również liczyć na bardzo szerokie (2,4″) opony Schwalbe Super Moto-X.
Rower posiada oczywiście kompletne oświetlenie i podnóżkę, a także zintegrowany wyświetlacz Bosch Kiox. Dodatkowo – dzięki łączności Bluetooth – możemy także uzyskać kompletne dane na temat jazdy w aplikacji eBike Flow.
Rower Koga Pace B05 trafia już do sprzedaży w pierwszych europejskich krajach. Niestety, jego cena nie należy do najniższych. Za ten model musimy zapłacić 5299 euro, co przekłada się na ok. 23 600 złotych.
Zobacz również:
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Idiotą trzeba być, żeby tyle zapłacić za takie gołe badziewie.
Za swój nowy z napędem 2x2 i mocy maksymalnej 2000w dałem 6,5k w trybie mieszanym 100km przejedzie przy średniej prędkości 50km/h w trybie eko na jednym silniku to pewnie tyle co ten zrobiłbym, za ułamek ceny 😂😂😂
Tyle kasy za rower który nie daje żadnej przyjemności z jazdy to zdzierstwo 🤷🏼♂️
Swój nowy kupiłem za 6,5k a posiada dwa silniki po 750W każdy i opony szerokości 4cale co daje świetne właściwości jezdne w każdych warunkach i naprawdę bardzo dużo frajdy😎👍👍 ten z artykułu to chyba dla dziadka może być ale naszych Polskich dziadków to nie stać z głodowych emerytur 🤷🏼♂️
W moim rowerze starej Sparta ion mam 640Wh, bo to akumulator zamiennik do tej starej na nimh, a na tym że właśnie akumulatorze jestem w stanie zrobić 65km bez oszczędzania i dodatkowo przy prędkości około 32km/h bo rower nie ma blokady prędkości. Ale mój kosztował jedynie 3500zł :-). Z tymi rowerami miejskimi to jest śmiesznie, bo jazdy 25km na godzinę wcale nie trzeba wspomagania. Wspomaganie ma sens właśnie powyżej 30km/h. Wiem że to wbrew przepisom, ale kierowcy samochodów również nie jada 50,a często ponad 60 w zabudowanym i nikt nie zakłada wtedy blokad na silniki. A zasięgi tych rowerów to gigantyczny kit. Nie wyobrażam sobie jechać dużego dystansu przy 25km/h. To jakiś koszmar.
Mam rower z 725 Wh, robię na nim spokojnie 200 km, oczywiście na oszczędzaniu, gdyż wspomaganie się wyłącza po przekroczeniu 25 km/h, a połowę trasy przejeżdzam spokojnie w wyższej prędkości
750 Wh pozwoli na przejechanie 100-120km z prędkością 20-25 km/h po asfalcie.
Dodać należy iż podczas jazdy po prostej czy "z górki" można napęd elektryczny wyłączać. Wtedy oszczędza się baterię i zasięg się zwiększa
Niewiarygodne chyba bateria jest jako reaktor atomowy dla takiego zasięgu
Owszem może i osiągnie ponad 200 km na jednym ładowaniu ale zapomnieliście wspomnieć że na najniższym stopniu wspomagania
Chyba nie zapomnieliśmy - "jazdę na jednym ładowaniu nawet przez 240 km w trybie ECO."
To nie prawda! On robi prawie 500km na ladowaniu
Ale w trybie walk assist