Poszukiwania sensownego powerbanka do laptopa niekoniecznie należą do najprostszych. Tym bardziej warto zwrócić uwagę na nowy sprzęt Duracell, który kryje potężną pojemność w obudowie przypominającej… baterię.
Koncern Duracell znany jest głównie produkcji baterii czy akumulatorów, ale w swojej ofercie ma także bardzo ciekawe powerbanki. Na rynek trafiają właśnie nowe, bardzo oryginalnie wygladające, zapasowe ogniwa.
Jedno z nich szczególnie zainteresuje osoby szukające powerbanka do swojego laptopa. Mowa o modelu Duracell M250, który zwraca uwagę bardzo ciekawym designem.
Przywodzi on na myśl bardzo popularne baterie, bowiem jego obudowa prezentuje się dokładnie tak, jak dostępne w sklepach, pospolite „paluszki”.
Trzy naładowania laptopa za jednym zamachem!
To jednak sprzęt o naprawdę sporych możliwościach. Pojemność ogniwa umieszczonego w powerbanku to aż 60 000 mAh. To umożliwi załadowanie naszego laptopa nawet trzykrotnie na jednym uzupełnieniu zapasowego ogniwa. Co więcej, możemy to robić z mocą nawet 100W!
Co prawda powerbank nie należy do najlżejszych (jego waga nieznacznie przekracza 2 kg), to jest możliwości zadowolą niejednego użytkownika. Co więcej, czas ładowania ogniwa jest naprawdę przyzwoity – wynosi on ok. 3 godzin.
Powerbank umożliwia także bezprzewodowe ładowanie smartfonów za pomocą specjalnego, magnetycznego uchwytu, a do dyspozycji mamy aż cztery porty USB, co umożliwia jednoczesne ładowanie aż czterech urządzeń.
Niestety, powerbank nie należy do najtańszych. Urządzenie trafiło już do sprzedaży w Stanach Zjednoczonych, a jego cena to 299 dolarów, czyli ok. 1250 złotych bez podatku.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.