Testujemy Razer Blade 14 – jeden z najmniejszych laptopów do gier, wyposażony w wydajną grafikę GeForce RTX 4070 oraz topowy procesor AMD. Czy jest to maszyna, która w niewielkich rozmiarach zaoferuje odpowiednią wydajność?
Osoby, które zamierzają dokonać zakupu gamingowego laptopa, zazwyczaj celują w sprzęty z ekranami o większych przekątnych. Na tym polu wyróżnia się Razer Blade 14 – laptop, który od kilku lat jest stałym elementem oferty marki Razer.
To sprzęt, który robi wrażenie, choć w zupełnie innym znaczeniu – porównując go do wielkich, opasłych, ważących kilka kilogramów gamingowych maszyn. To smukła, elegancka konstrukcja, która z wyglądu przywodzi na myśl raczej laptopa biznesowego, aniżeli rasowy sprzęt zdolny udźwignąć każdy tytuł na rynku.
Najnowsza odsłona tego sprzętu hołduje schematom, jakie znamy z poprzednich rewizji tego sprzętu – mamy bowiem do czynienia z laptopem bazującym na procesorze od AMD (w tym wypadku jest to Ryzen 9), a także karcie graficznej z serii GeForce RTX 40.
Tylko czy tak niewielkie rozmiary w połączeniu z wydajnymi podzespołami wewnątrz to gwarancja komfortu rozgrywki i sprawnego działania? Na to pytanie odpowie nasz test.
Razer Blade 14 – cena i specyfikacja
Podobnie jak i w poprzednich latach, Razer Blade 14 dostępny jest tylko w trzech wariantach, jeśli chodzi o specyfikację techniczną. Dość zaskakującym pomysłem jest powiązanie ilości pamięci RAM i układu graficznego z… kolorem obudowy. To – muszę przyznać – dość dziwaczna strategia, a opinię na temat takiego rozwiązania przemilczę.
- Najtańszy wariant wyceniono na 2799 euro – w tym wariancie możemy liczyć na układ GeForce RTX 4060 i 16 GB RAM DDR5 w czarnym wariancie kolorystycznym;
- Za wersję z GeForce RTX 4070 w tym samym kolorze musimy zapłacić 3199 euro;
- Jeśli chcemy kupić laptop z 32 GB RAM DDR5, musimy natomiast wybrać kolor Mercury. Co więcej, znika także opcja zakupu wariantu z GeForce RTX 4060. W tym wypadku za laptop płacimy 3299 euro.
Tanio nie jest, ale to raczej standard w przypadku sprzętów Razera. Niestety, na ten moment najpewniejszym miejscem, w którym kupimy ten laptop, jest oficjalny sklep tej marki. W polskiej dystrybucji sprzęt jest bardzo trudno dostępny.
Do naszej redakcji trafił najmocniejszy wariant, a więc z GeForce RTX 4070 i 32 GB pamięci RAM. Pełna specyfikacja tego modelu wygląda następująco:
- Ekran: IPS 14”, matowa powłoka, rozdzielczość 2560×1440, 240 Hz;
- Procesor: AMD Ryzen 9 7940HS (4 GHz, 8 rdzeni, TDP 45W);
- Grafika: NVIDIA GeForce RTX 4070 (8 GB TGP 140W);
- Pamięć: 32 GB DDR5 (5600 MHz);
- Dysk: SSD NVMe 1 TB;
- Bateria: 68Wh
- Porty: 2 x USB 3.2 (Gen 2), 2 x USB-C 3.2 (z funkcją przesyłania obrazu DP 1.4 i Power Delivery 3.0), 1 x HDMI 2.1, 1 x audio (combo mikrofon/słuchawki);
- Bezprzewodowa łączność: 802.11ax Qualcomm WCN685x Wi-Fi 6E + Bluetooth 5.3;
- Klawiatura: podświetlana (podświetlenie RGB Synapse, każdy klawisz indywidualnie), membranowa, bez bloku numerycznego;
- Kamerka: 2,1 Mpix, 1080p, Windows Hello;
- Wymiary: 320 x 220 x 16,8 mm;
- Waga: 1,8 kg.
Elegancko i niewielkich rozmiarach. To sprzęt, który dobrze się prezentuje
Pod względem wyglądu wiele się nie zmienia – laptop oferuje te same rozmiary, co poprzednie odsłony, a także identyczną wagę. To wciąż także bardzo smukły komputer, jak na standardy laptopów do gier – jego grubość to niespełna 17 mm.
Obudowa Razer Blade 14 to – jak dla mnie – jedna z największych zalet tego modelu. Laptop do gier wcale nie musi dawać znać na każdym kroku, że jest maszyną przeznaczoną do gamingu – to prosta konstrukcja, wykonana z jednego bloku anodowanego stopu aluminium, która prezentuje się naprawdę elegancko.
Oczywiście są to tylko moje preferencje, ale jeśli możemy odpocząć od wszechobecnej czerwieni, mocnych rysów na klapie i agresywnych kratek wentylacyjnych, to jestem jak najbardziej za. I chyba nie tylko ja.
Jedno jest pewne – przypadkowe otwarcie laptopa raczej nam nie grozi. Ekran jest asekurowany przez dobrze trzymające zawiasy, a maksymalny kąt odchylenia wyświetlacza to 140 stopni.
Na górnej ramce mamy oczywiście kamerkę internetową i ten element prezentuje się naprawdę przyzwoicie – to obiektyw 2,1 Mpix pozwalający na rejestrację obrazu w rozdzielczości 1080p. Do prowadzenia wideorozmów zdecydowanie wystarczy, a dodatkowo możemy liczyć na obsługę modułu Windows Hello. W obliczu braku czytnika linii papilarnych jest to bardzo dobra wiadomość.
Mimo niewielkich rozmiarów wybór portów wydaje się być jak najbardziej wystarczający – przynajmniej jak na 14-calowego laptopa. Po lewej stronie znajdziemy gniazdo ładowania, USB 3.2 typu A (Gen 2), USB typu C (Gen 2 z funkcją przesyłania obrazu DP 1.4 i Power Delivery) i złącze słuchawkowe. Po prawej znajdziemy natomiast port Kensington Lock, HDMI 2.1 oraz po jednym porcie USB typu A oraz USB typu C w identycznej konfiguracji, jak i po lewej.
W kwestii portu ładowania Razer postępuje niestety w stylu Apple – producent opracował bowiem autorskie gniazdo, rezygnując z powszechnie stosowanego już USB typu C. Kontrowersyjna decyzja i miejmy nadzieję, że w kolejnych generacjach tego sprzętu będziemy mogli sięgnąć także po uniwersalne ładowarki.
Głośniki wykorzystujące technologię THX Spatial Audio zostały umieszczone po bokach klawiatury. Grają one bardzo przyzwoicie – oczywiście na potrzeby gamingu to jak najbardziej wystarczy, ale do słuchania muzyki to jednak zestaw niewystarczający. No chyba, że Razer w kolejnych generacjach zdecyduje się na dołożenie subwoofera…
Uwagę zwraca bardzo duży gładzik – Razer postanowił zwiększyć jego powierzchnię i jest to naprawdę spora przestrzeń. Co ważne – pracuje się na nim bardzo wygodnie.
Klawiatura rzecz jasna korzysta z podświetlenia pełną paletą barw RGB dzięki technologii Razer Chroma w przełożeniu na każdy klawisz. Do grania jest jak najbardziej w porządku, ale do pisania – już niekoniecznie. Krótki skok to jednak zupełnie co innego, niż w przypadku klawiatur mechanicznych.
Jeśli chodzi o dostęp do wnętrza laptopa – absolutnie nic się nie zmienia. Wystarczy prosty śrubokręt torx, by w łatwy sposób pozbyć się spodu obudowy. Tam zyskujemy dostęp do poszczególnych podzespołów i zgodnie ze standardem Razera, pamięć RAM jest wlutowana w płytę główną. W tym kontekście zdecydowanie więc nie poszalejemy, jeśli chodzi o upgrade sprzętu.
Ekran? Jest naprawdę pierwszorzędny
Na pokładzie testowanego laptopa znalazła się naprawdę ciekawa matryca. Mowa o 14-calowym panelu typu IPS, wyświetlającym obraz w rozdzielczości 2560×1440 pikseli.
Uwagę zwraca także bardzo wysokie odświeżanie – wynosi ono aż 240 Hz. Liczby oczywiście robią spore wrażenie, ale wyciągnięcie aż 240 klatek na sekundę w wielu grach może stanowić spore wyzwanie. Tak czy owak – możliwości są, i to naprawdę niemałe.
To, co zwraca uwagę, to bardzo wysoka maksymalna jasność maksymalna tego ekranu – zmierzona przez nas wartość to 522 cd/m2, co plasuje ten sprzęt w ścisłej czołówce testowanych przez nas laptopów gamingowych. Razerze, robisz to dobrze.
Bardzo solidnie wypada także kolorystyka zastosowanej matrycy – zmierzony zakres daje możliwości znaczne większe, niż tylko rozgrywka w najnowsze tytuły. 99,7% skali sRGB, 95,5% DCI-P3 oraz 81% AdobeRGB to wyniki, które w tym segmencie zdecydowanie można uznać jako wartości ponad stan.
Bateria? Planujesz grać – nie zapomnij o ładowarce
We wnętrzu laptopa znajdujemy nieco większą baterię, niż miało to miejsce w poprzedniej generacji – mowa o ogniwie o pojemności 68,1 Wh. Producent deklaruje nawet 10 godzin pracy bez konieczności sięgania po ładowarkę, ale rzeczywistość – jak zawsze zresztą – rozmija się z tymi zapewnieniami.
To w końcu naprawdę wydajna maszyna, z topowymi podzespołami na pokładzie, więc żadnym zaskoczeniem nie jest fakt, że w przypadku maksymalnego obciążenia bez źródła prądu długo nie pociągniemy. 73 minuty to wynik, którego niestety można było się spodziewać.
Znacznie lepiej sytuacja wygląda w przypadku testów np. podczas oglądania wideo czy też w trybie pracy z dokumentami. 6 godzin na jednym ładowaniu to wynik jak najbardziej możliwy do osiągnięcia, ale na więcej raczej nie ma co liczyć.
Wydajność? Topowa półka w przypadku 14-calowców do gier
Romans Razera z AMD trwa w najlepsze, jeśli chodzi o najbardziej kompaktowy laptop tego producenta. Tym razem na pokładzie znajdziemy topowego Ryzena 9 7940HS.
To jednostka o naprawdę sporych możliwościach – ten ośmiordzeniowiec osiąga taktowanie na poziomie nawet 5,2 GHz. To – krótko mówiąc – widać w benchmarkach jak na dłoni. Ale o tym za momencik.
Do dyspozycji otrzymujemy także 32 GB pamięci RAM typu DDR5 o taktowaniu 5600 MHz. Jak już wspomniałem, jest ona wlutowana w płytę główną, więc możliwości rozwoju w tym aspekcie brak. Z drugiej strony – taka ilość jest naprawdę wystarczająca, jak na dzisiejsze standardy.
Na pokładzie mamy także solidny układ graficzny najnowszej generacji od Nvidii. W testowanym modelu znajdziemy GeForce RTX 4070 z 8 GB pamięci graficznej GDDR6, choć w słabszym wariancie znalazło się także miejsce dla RTX 4060. To układ z tą samą ilością pamięci graficznej, ale znacznie mniejszą ilością rdzeni CUDA – 3072 zamiast 4608.
Całość specyfikacji uzupełnia dysk SSD z interfejsem NVMe, którego pojemność to 1 TB.
Jak ta konstrukcja spisuje się w benchmarkach symulujących codzienne użytkowanie? Cóż – ponadprzeciętnie.
Razer Blade 4 z Ryzenem 9 zostawia w teście PCMark 10 inne sprzęty gamingowe o porównywalnych rozmiarach daleko z tylu – mowa tutaj także o modelach bazujących na procesorach Core i9 13. oraz 12. generacji.
Ot, chociażby warto wspomnieć, że Razer Blade 17 w wersji z Core i9-12900H i RTX 3080 Ti zostaje z tyłu o ponad 1300 punktów. To naprawdę wiele, co pokazuje, że Ryzen 9 7940HS to naprawdę bardzo udana konstrukcja od AMD.
Jak sytuacja wygląda natomiast w grach? W teorii powinno być dobrze. Na pokładzie mamy naprawdę solidne GPU, które charakteryzuje się wysokim TGP. Bazowy współczynnik GeForce RTX 4070 wynosi tutaj 115W, a dzięki technologii Dynamic Boost wzrasta on do 140W.
To naprawdę dobre parametry, ale testy w 3DMark pokazują, że 17-calowy Razer Blade radzi sobie lepiej. To jednak nie zaskakuje – możliwości RTX 3080 Ti w wersji mobilnej wydają się być bardzo porównywalne do RTX 4070.
Tak czy owak – biorąc pod uwagę niewielki rozmiar całej konstrukcji, wyniki wydajności są naprawdę bardzo dobre. Trudno się tutaj czegokolwiek przyczepić.
Podobnie wygląda sytuacja w przypadku testów w grach. Jeśli planujecie rozgrywkę w FullHD, to spokojnie możecie nastawiać się na wysoki komfort rozgrywki. Praktycznie każdy z tytułów był w stanie zaoferować nam zabawę w pełnej płynności 60 klatek na sekundę.
Jedyne problemy pojawiły się w przypadku Cyberpunka 2077 w trybie Overdrive – maksymalne ustawienia graficzne i pełne wykorzystanie ray tracingu zapewniło niewielkie przekroczenie progu 40 klatek na sekundę. To jednak wciąż wartość, która zapewnia komfortową rozgrywkę.
Uff jak gorąco, puff jak głośno!
Mimo zastosowania naprawdę solidnego, autorskiego systemu chłodzenia, kultura pracy tego laptopa jest jednak dość dyskusyjna. Dlaczego? Ano dlatego, że procesor jest w stanie rozkręcić się do temperatury 91 stopni.
To naprawdę sporo, co niestety przekłada się na temperaturę obudowy. Ta w okolicach ekranu czy też na spodzie laptopa potrafi sięgnąć dość wysokiej wartości 45-47 stopni Celsjusza.
Niestety, potrafi także swoje pohałasować – przy pełnym obciążeniu układ chłodzenia jest w stanie wydzielać hałas na poziomie 59 dB. To już niestety wartość mocno słyszalna, która potrafi mocno obniżyć komfort rozgrywki bez słuchawek.
Jest jednak druga strona medalu – mowa o stabilnej pracy zarówno procesora, jak i karty graficznej. Zjawisko throttlingu w tym laptopie praktycznie nie występuje, co potwierdzają przeprowadzone przez nas testy w benchmarkach 3DMark Stress Test. To cieszy, ale ma jednocześnie swoją cenę.
Czy kupić? W tym segmencie to jeden z najciekawszych wyborów
Razer Blade 14 to od lat jeden z najciekawszych i najwydajniejszych laptopów do gier. Najnowsza odsłona tego kompaktowego, gamingowego sprzętu tylko to potwierdza.
Jeśli szukacie wydajnego 14-calowca, to oczywiście dobrze trafiliście – świetną robotę odwala przede wszystkim bardzo dobrze zoptymalizowany i dysponujący wysoką mocą obliczeniową procesor Ryzen 9. Cieszą także spore możliwości RTX 4070, choć nie jest to jednostka, która w każdej produkcji i na każdym poziomie graficznym zapewni nam pełne 60 klatek na sekundę.
Uwagę zwraca także świetny ekran – bardzo solidna jasność i wysokie odświeżanie, a także niski czas reakcji sprawiają, że to jeden z ciekawszych paneli, jakie można znaleźć w gamingowych maszynach o niewielkich rozmiarach.
Co ważne, to maszyna, która sprawdzi się nie tylko w kontekście gamingu – dzięki swoim kompaktowym rozmiarom ten sprzęt możemy śmiało zabrać ze sobą w podróż, korzystając z niego w codziennej pracy.
O ile oczywiście zaakceptujemy pewne niedogodności związane z chłodzeniem. Laptop niestety nadal cierpi na bolączkę znaną jako „rozgrzana obudowa” i choć problem jest nieco mniejszy niż w poprzednich generacjach, to niestety nadal występuje. Dokuczliwy jest także naprawdę spory hałas całości – to kwestia, która momentami może mocno dawać się we znaki.
To sprzęt z naprawdę wysokiej półki – Razer po raz kolejny nie zawiódł i jeżeli tylko poszukujecie takiego laptopa, to wybór wydaje się być oczywisty. O ile oczywiście dysponujecie odpowiednim zapasem gotówki.
- Dla gracza9
- Do pracy8
- Do podróży8
- Dla grafika8
ZALETY
|
WADY
|
Ceny Razer Blade 14 (Ryzen 9 5900HX + RTX 3080)
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.