Marka Kona – produkująca rowery górskie od 1988 roku – zaprezentowała właśnie najnowszy, bardzo ciekawy model roweru e-MTB. Kona Remote to sprzęt wyposażony w podzespoły z wysokiej półki.
Kona Remote to rower, który oferuje nowoczesną geometrię ramy charakterystyczną dla modeli typu hardtail. Luźny kąt główki ramy to 66 stopni, a więc odpowiedni dla szybkich zjazdów i jazdy po nierównościach.
Ponadto możemy liczyć na spory skok zawieszenia z przodu – wynosi on 140 mm dzięki zastosowaniu widelca Suntour Zeron35.
Shimano to gwarancja solidności
Jednostką napędową tego roweru jest silnik Shimano Steps E7000 o mocy 250W i momencie obrotowym sięgającym 60 Nm. Sparowano go z baterią o pojemności 504 Wh.
Ten sam producent odpowiada także za napęd – do dyspozycji mamy 11-rzędową kasetę oraz przerzutkę Shimano Deore, a także hamulce Shimano MT410 z tarczami 180 mm z tyłu oraz 203 mm z przodu.
Całość osadzono na 29-calowych obręczach WTB ST i35 TCS 2.0, na których osadzono opony Maxxis Minion – z przodu znajdziemy oponę o nieco szerszym profilu (2,6″), z kolei z tyłu mamy ogumienie o szerokości 2,4″.
Oczywiście nie mogło także zabraknąć niewielkiego wyświetlacza, który zaprezentuje nam informacje na temat pojemności baterii czy rozwijanej aktualnie prędkości.
Rower Kona Remote jest już dostępny sprzedaży w Europie – cena tego modelu została ustalona na poziomie 4999 euro, czyli ok. 21 900 złotych.
Zobacz również:
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Wygląda koszmarnie. Szkoda, że tego silnika, jeszcze bardziej nie wysuneli do przodu. I ta cena… śmiech na sali.
To nie jest jednoślad godny uwagi. Silnik Shimano Steps 7000 zastąpiony 3 lata temu przez nowszy, wydajniejszy dla poboru prąd EP8 (800, obecnie już 801 -poprawiona wersja). Podstawowe hamulce MT410, widelec Suntour z dolnej półki. Kona to Marka, która się ceni mimo komponentów w tym modelu bardzo średnich. W cenie 20 tys. zł jest sporo alternatyw nowocześniejszych i to z podwójnym amortyzatorem.