Rotwild wprowadza na rynek dwa nowe rowery elektryczne z bardzo wysokiej półki. Modele R.X1000 oraz R.C1000 to sprzęty wykorzystujące innowacyjną skrzynię biegów marki Pinion, ale ich cena potrafi zwalić z nóg.
Nowe rowery marki Rotwild to naprawdę kapitalnie prezentujące się modele. Pierwszy z nich – R.X1000 – to klasyczny, elektryczny rower typu MTB, wyposażony w pełne zawieszenie o skoku 150 mm (Fox Float) i bazujący na obręczach marki DT.Swiss oraz oponach Schwalbe z szerokim przekrojem.
Drugi z premierowych modeli – R.C1000 – to już trochę bardziej uniwersalna jednostka, przeznaczona zarówno do jazdy w terenie, jak i w miejskiej przestrzeni. Mamy tutaj bowiem błotniki, element do montażu bagażnika czy zintegrowany, zaawansowany system oświetlenia.
Nowa przekładnia i pojemna bateria – osprzęt z wysokiej półki
Uwagę zwraca jednak zastosowanie nowoczesnej przekładni silnikowej firmy Pinion, która łączy w sobie silnik oraz skrzynię biegów. Jeśli chodzi o motor, to możemy liczyć na szczytową moc wyjściową na poziomie 600W, a także wysoki moment obrotowy wynoszący 85 Nm.
Do tego mamy 12-stopniową skrzynię biegów, która działa w pełni elektronicznie – bieg zmieniane są płynnie bez konieczności przerywania przepływu mocy.
Uwagę zwraca także zastosowanie bardzo dużej baterii – w obydwu rowerach ogniwo ma pojemność aż 960 Wh, co zapowiada znakomity zasięg rowerów na jednym ładowaniu. Ramy oczywiście wykonano w całości z karbonu.
Nowe rowery marki Rotwild są dostępne w czterech wariantach, jeśli chodzi o wielkość ramy. Niestety, ich ceny dla wielu z nas będą zaporowe.
Rotwild R.X1000 trafi na rynek w dwóch wersjach: Pro oraz Ultra. Cena pierwszego z modeli to 9999 euro (ok. 43 400 złotych), z kolei za wersję Ultra zapłacimy 11 999 euro (ok. 52 000 złotych). Rotwild R.C1000 jest natomiast dostępny w jednym wariancie – Tour – za kwotę 9999 euro (ok. 43 400 złotych).
Zobacz również:
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Szkoda, że zamiast łańcucha nie użyto paska napędowego. Ale ogólnie i tak super sprzęty.