Spis treści
Ekran
Testowany przeze mnie egzemplarz MacBooka Air zaopatrzony został przez Apple w 13.3-calową matrycę typu TN pracującą z natywną rozdzielczością 1440 x 900 pikseli. Wcześniejsza generacja MBA mogła pochwalić się rozdzielczością 1280 x 800 pikseli. Podniesienie liczby pikseli na wyświetlaczu wyszło mu na dobre – dzięki temu prostemu zabiegowi obszar roboczy wydaje się większy.
A jaka jest sama matryca MBA? Cóż, ciężko opisać to słowami – generowane przez nią obrazy po prostu trzeba zobaczyć! Panel jest równomiernie oświetlony, znakomicie odwzorowuje kolory i charakteryzuje się niemal perfekcyjnym kontrastem. Nie trzeba być specjalistą, by dostrzec przewagę ekranu w MBA nad większością konkurentów.
Głębia ostrości i poziom czerni są bardzo dobre, a generowane obrazy aż ociekają kolorami. Momentami barwy mogą wydawać się aż nienaturalnie soczyste, ale jest to jedynie skutek ograniczonej percepcji ludzkiego oka.
Dzięki sporej jasności ekranu, jest on czytelny nawet w mocno oświetlonych pomieszczeniach i pod gołym niebem. Oczywiście, praca w takich warunkach na dłuższą metę nikomu nie przypadnie do gustu, ale kilkanaście minut jak najbardziej się da.
Zdania w tej kwestii są podzielone, ale osobiście za spory atut MBA uważam obecność jasnej ramki okalającej ekran. Według wielu osób manewr ten optycznie pomniejsza wyświetlacz, mnie jednak w żaden sposób nie przeszkadzał. Dzięki zachowaniu maksymalnie homogennej struktury obudowy, laptop Apple jest tak bardzo magiczny. Na tak wykonanej ramce ponadto nie pojawiają się odciski palców, co ułatwia pielęgnację maszyny.
Kąty widzenia w MacBooku Air są naprawdę niezłe. O wiele lepiej sprawują się te wertykalne, choć na horyzontalne też nie ma co narzekać. Niemniej jednak mianem idealnych nazwać ich nie można.
Obecność cienkiego jak żyleta ekranu MBA implikuje jeden podstawowy minus. Matryca nie jest chroniona dodatkową powłoką (jak w MBP), przez co jej dotknięcie kończy się krótkim zniekształceniem w jednorodności generowanego obrazu. O jakiekolwiek uszkodzenia mechaniczne panelu byłbym jednak spokojny.
Ceny Apple MacBook Air 13
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Drogi sprzęt? To znajdzcie lepszy w niższej cenie.
A wydajności mu wcale nie brakuje, kurcze działa sprawniej niż nie jeden dużo mocniejszy pecet.
No tak, ale jest coś co zwiastuje śmierć tym produktom air i samsung seria 9. jest to panasonic CF-B10. Sam Jobs może się ślini jak słyszy co te cudo potrafi. Ma to również jakąś normalną matrycę z magiczną rozdzielczością dla apple’a i koreańców nie wspominając, że waga to jedyne 1,88 kg z baterią i nagrywarką (napędem) nie mówiąc że ma jeszcze hdd który można wymienić na sdd co jeszcze zmniejszy wagę.
Wiec jak powie że te netbooki (air i s9) są super lekkie w porównaniu do wielkości to niech puknie się w głowę i zobaczy tego panasonica. (nie twierdze że air i s9 są cieżkie, ale nie zgodzę się jeżeli ktoś powie, że są pierwsze pod tym względem bo japońce udowodnili kto ma rację).
Całkiem OK test.
Nie ma sie czego przyczepic
Mogliscie o MagSafe napisać, bo ktos kto nic nie wie o Apple pewnie o tm nie slyszal a nieraz uratowało mi to laptopa.
O samym pudełku i kluczu USB do przywracania systemu ani słowa. Szkoda.
Inaczej niż na pośrednictwem bezprzewodowej sieci nie da się korzystać z internetu? A modem 3g USB coś mówi? Widzę, że recenzent musi się jeszcze dużo nauczyć 🙂
Ojej, może faktycznie wyraziłem się nieprecyzyjnie. Oczywiście za pośrednictwem USB możemy podłączyć całą masę urządzeń (także zewnętrzny napęd optyczny, którego brak może niektórym w MBA przeszkadzać), ale zewnętrzny modem 3G to nie to samo co obecny praktycznie w każdym domu kabel LAN. O ten drugi po prostu zdecydowanie łatwiej. Idealnie byłoby, gdyby następna generacja MacBooków Air była zaopatrzona we wbudowany moduł 3G – może w końcu Apple zdecyduje się na taki krok.
Dziękuję jednak za komentarz. Dzięki właśnie takim incydentom każdego dnia uczę się wyrażać precyzyjniej. Pozdrawiam!