Po kilku latach wzrostów sprzedaży rowerów elektrycznych, rok 2023 okazał się być mocnym hamulcowym tej branży. To przełożyło się na spore kłopoty jednego z większych producentów.
Choć jeszcze nie mamy oficjalnych statystyk dotyczących sprzedaży rowerów elektrycznych w ubiegłym roku, to analitycy rynku mówią wprost – po latach szybkiego wzrostu, 2023 r. wcisnął obydwa hamulce i ostudził głowy prezesów wielu rowerowych firm.
Już w 2022 r. obserwowaliśmy spadek sprzedaży rowerów elektrycznych o 300 tys. sztuk względem poprzedniego roku, a ubiegłym roku ten trend ma być nadal kontynuowany.
Nic więc dziwnego, że w kłopoty popadają producenci zasłużeni dla tego rynku. O olbrzymich problemach marki VanMoof pisaliśmy już dla Was nieraz, a teraz czas na kolejne niepokojące doniesienia, także z rynku holenderskiego.
Wielki producent w opałach finansowych
Pogarsza się bowiem sytuacja grupy Accell, która ma w swoim portfolio wiele popularnych marek nie tylko elektrycznych jednośladów. Miłośnikom rowerów z pewnością wiele mówią takie nazwy, jak Batavus, Ghost, Lapierre, Winora czy Haibike. Wszystkie one znajdują się właśnie pod kuratelą Accell Group.
O tym, że problemy tego producenta się powiększają, świadczy najnowsza ocena znanej agencji raingowej Fitch. Obniżyła ona ocenę finansową spółki z poziomu B- do CCC (gdzie A to najwyższa, a D oznacza upadłość.
Ocena CCC – według oficjalnej skali agencji Fitch – oznacza, że „zdolność płatnicza emitenta jest zagrożona. Do terminowej obsługi długu wymagane są korzystne warunki ekonomiczne i finansowe”. To stwierdzenie jasno wskazuje, że szereg niezwykle popularnych marek rowerowych jest w potężnym zagrożeniu.
Niesprzyjająca sytuacja na rynku nie poprawi sytuacji firmy – w obliczu słabnącej sprzedaży wiele firm decyduje się na stosowanie agresywnej polityki cenowej, nierzadko oznaczającej sprzedaż rowerów poniżej kosztów ich produkcji.
Pomoc – na szczęście – nadciąga
Pewnym pocieszeniem jest natomiast fakt, że akcjonariusz grupy Accell szykują się do solidnego dokapitalizowania spółki. Wsparcie ma wynieść ok. 150 mln euro i zostanie wniesione do kapitału własnego grupy. Rada nadzorcza ma także wprowadzić plan redukcji zapasów, a także zwiększyć marżę operacyjną.
Czy to wystarczy? Cóż – miejmy nadzieję, że tak wielki producent nie podzieli losów VanMoof.
Zobacz również:
- Hulajnoga elektryczna do 1000 złotych. Co (i czy warto) wybrać?
- Test taniego roweru elektrycznego PVY Z20 PRO, czyli Wigry 5 na sterydach
- Test taniego roweru elektrycznego Eleglide M1 Plus. Wygodna podróż w dobrej cenie?
- Najlepsze rowery elektryczne do 5000 złotych
- Przyczajony tygrys, ukryty mustang czyli TEST hulajnogi Angwatt C1
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.