Spis treści
- TEST: Endorfy Solum Streaming T
- TEST: Krux Edis 3000
- TEST: Genesis Radium 400
- TEST: Endorfy Solum Voice S
- TEST: Novox NC1
- Podsumowanie: Jaki mikrofon do 250 złotych?
- « Poprzedni
- 8/13
- Następny »
Test mikrofonu Endorfy Solum Streaming T
SPC Gear w nowych szatach
Jedziemy dalej, a tutaj mój prywatny SPC Gear SM950T, czyli Endorfy Solum Streaming T. Regularnie jest on dostępny w cenie około 220 złotych i tak też był wyceniony w trakcie przygotowywania testów, jednak pod koniec miesiąca jego cena wzrosła do ponad 270 złotych.
Dlatego też zaznaczę, iż będę go oceniał właśnie w cenie poniżej 250 złotych i rekomendował jego kupno właśnie w takich ofertach, które często i gęsto pojawiają się w różnych polskich sklepach.
Zawartość pudełka
Zacznijmy więc omawianie. Z tego co mi wiadomo, pudełko, które widzicie, nie zmieniło się kształtem, jednak oczywiście wersja po rebrandingu, czyli już od Endorfy, ma zmienione logotypy i ogólną szatę graficzną – to jednak nie jest istotne.
W środku bowiem znajdziemy tak samo bogaty zestaw, zarówno w przypadku „starego” jak i „nowego” modelu. Składa się na niego:
- Mikrofon;
- Statyw;
- Koszyk antywibracyjny;
- Pop-filtr gąbeczkowy;
- Przewód USB-B;
- Instrukcja.
Jedyne o czym można było pomyśleć w kontekście dodatków, to popfiltr siateczkowy, aczkolwiek taki zestaw jest jak najbardziej w porządku.
Jakość wykonania
Tutaj zaczniemy od samego w sobie mikrofonu, w którym dostęp do wnętrza jest bardzo prosty, a cała konstrukcja jest metalowa, za co plus. Poziom „skomplikowania” elementów na PCB wewnątrz jest już większy, niż w najtańszych prezentowanych tutaj modelach. Znajdziemy dwa układy „sterujące” oraz wiele kondensatorów, rezystorów i innych elementów elektronicznych.
Co też w miarę istotne, całość sprawia wrażenia tego, że nie jest wydmuszką – jest „ciężkawa”, przez co wydaje się solidna. Przechodząc do statywu, on również w przeważającej większości jest metalowy, aczkolwiek znajdziemy tu również element z tworzywa sztucznego.
Jest bardzo prosty w składaniu, a także stabilny, ale zajmuje „sporo” miejsca. Idąc dalej mamy koszyk antywibracyjny, który to kontynuuje kwestię przeważającego metalu w kontekście wykonania całości. Jest regulowany i stabilizowany w sposób, o którym można powiedzieć wystarczający aż nadto. Na plus również mechanizm „rozszerzania” gniazda, w które wkładamy mikrofon.
Popfiltr jest w porządku, tak samo, jak dołączony przewód USB-A -> USB-B. Nie można mieć do nich zastrzeżeń.
Jakość dźwięku Endorfy Solum Streaming T
Ja znam raczej na wylot jakość dźwięku, jaką „produkuje” ten model, jednak w tak szerokim zestawieniu oraz po takim czasie od premiery, może oczywiście wypaść różnie. To jak, zaczynamy – bez pop-filtra:
I z pop-filtrem gąbeczkowym:
Efekty są… Bardzo dobre. Mikrofon jest może jedynie lekko zbyt czuły, ale to naprawdę „niewiele za wiele”. Oprócz tego trafnie odwzorowuje barwę głosu, ani nie idąc w stronę jego „rozjaśnienia”, ani „ocieplenia” – jest w punkt.
Co ze zbieraniem szumu? Jest on słyszalny, jednak nie jest bardzo ingerujący w nasz głos. Oczywiście zmniejszenie czułości oraz przybliżenie się do mikrofonu powinno zażegnać tego typu problem, ale w takich warunkach – jest szum i warto to odnotować.
Pop-filtr wypełnia „swój obowiązek” i – jak sama nazwa wskazuje – filtruje głoski wybuchowe. Dzięki temu całość brzmi po prostu dobrze, bez nagłych „uderzeń”.
- « Poprzedni
- 8/13
- Następny »
Spis treści
- TEST: Endorfy Solum Streaming T
- TEST: Krux Edis 3000
- TEST: Genesis Radium 400
- TEST: Endorfy Solum Voice S
- TEST: Novox NC1
- Podsumowanie: Jaki mikrofon do 250 złotych?
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.