Wiele wskazuje na to, że premierowy samochód elektryczny od Xiaomi okaże się prawdziwym rynkowym hitem. Po Xiaomi SU7 ustawiają się kolejki, a fabryki chińskiego koncernu po prostu nie wyrabiają.
O tym, że elektryczny samochód Xiaomi SU7 może stać się rynkowym hitem, wiedzieliśmy już od pewnego czasu. Wygląda jednak na to, że takiej fali popularności nie spodziewał się sam producent.
Samochód, który jest produkowany przez koncern BAIC należący do chińskiego rządu, to bowiem towar pierwszej potrzeby. W Chinach w zaledwie 24 godziny po oficjalnej premierze, na samochód zapisało się aż 89 tysięcy chętnych.
To oznacza, że niektórzy będą musieli poczekać na swój pojazd nawet 6-7 miesięcy. Podobna kolejka ustawiła się po model SU7 Pro (18-21 tygodni).
Chiny zasypały Xiaomi zamówieniami. To spory kłopot
To może oznaczać, że szeroko zakrojone plany dotyczące ekspansji Xiaomi na inne rynki motoryzacyjne mogą się mocno skomplikować. Nie jest bowiem tajemnicą, że rodzimy, chiński rynek będzie traktowany priorytetowo i dopiero po zapewnieniu odpowiedniego poziomu dostaw będzie można myśleć o wysyłce gotowych samochodów na zachód.
Na ten moment Xiaomi zapewnia, że w celu szybszej realizacji zamówień w fabrykach uruchomione zostały dodatkowe linie produkcyjne. Czy Chińczycy będą jednak w stanie zredukować czas oczekiwania do akceptowalnego poziomu? Śmiem wątpić.
A więcej na temat wspomnianych już samochodów Xiaomi przeczytacie w tym tekście:
To właśnie się dzieje. Oto pierwszy samochód Xiaomi – oficjalnie!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.