Kłopoty na rynku tradycyjnych rowerów coraz częściej dotykają także wciąż rozwijającej się branży jednośladów z napędem elektrycznym. Dobitnie pokazują to słabiutkie wyniki jednego z największych producentów silników do e-bike’ów – chińskiego koncernu Bafang.
Bafang to marka, która znana jest wielu amatorom elektrycznych jednośladów – przede wszystkim tych z niższej półki cenowej. Silniki tego producenta są chętnie montowane w tańszych, prostych jednośladach, ale chiński gigant coraz częściej próbuje swoich sił z mocniejszymi, bardziej wydajnymi jednostkami dla droższych modeli.
Sprzedaż totalnie zwolniła. Chiński gigant ma kłopot
Niestety, kryzys w branży rowerowej pokazuje, że nie ma w tym segmencie świętych krów. Wyniki finansowe tego producenta są katastrofalne – zysk firmy z 2023 r. był aż o ponad 75% niższy, niż w 2022 r. (16 mln euro w porównaniu do 66 mln euro rok wcześniej).
To oczywiście konsekwencja słabszej sprzedaży silników – do rowerów trafiło bowiem nieco ponad 4 miliony jednostek napędowych, co jest wynikiem gorszym o 32,3% w ujęciu rok do roku.
To zasługa przede wszystkim sporego kryzysu w najbardziej zroweryzowanych rynkach europejskich – mowa tutaj głównie o Holandii czy Niemczech. Widać także, że klienci coraz chętniej sięgają po tańsze podstawowe konstrukcje.
O ile bowiem sprzedaż silników montowanych w piaście tylnego koła spadła o 28,8%, tak zapotrzebowanie na centralne jednostki napędowe spadło aż o 53,9%. Szczęściem Bafang jest to, że 3/4 produkcji chińskiego koncernu to właśnie silniki zintegrowane z piastami kół.
Bafang zwróci wzrok na Chiny?
Mimo szerokiej oferty (blisko 100 różnorodnych silników) i dystrybucji na skalę światową, Bafang musi więc szukać nowych dróg rozwoju. To może oznaczać zwrot na swój macierzysty, szybko rozwijający się chiński rynek.
Według analityków firmy rocznie chińscy klienci nabywają aż 49,5 miliona elektrycznych jednośladów. Szkopuł w tym, że w większości są to bardzo tanie modele, korzystające z baterii produkowanych w starej technologii. Zarobek na tym jest więc niewielki, ale w obecnych czasach raczej trudno go bagatelizować.
Zobacz również:
- Jaki składany rower elektryczny warto TERAZ kupić? (wiosna 2024)
- Jaki rower elektryczny dla dziecka i nastolatka? Polecane modele na 2024 rok
- TrybEco LEA to piękny rower – i nie tylko dla kobiet! (TEST)
- Dobry rower elektryczny do 10 tys. zł? Oto polecane modele na 2024 rok
- Test taniego roweru elektrycznego PVY Z20 PRO, czyli Wigry 5 na sterydach
- Test taniego roweru elektrycznego Eleglide M1 Plus. Wygodna podróż w dobrej cenie?
- Najlepsze rowery elektryczne do 5000 złotych
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Sprzedaz bafanga jest spowodowana wypuszczeniem przez konkurencje bardzondobrych silnikow z czujnikami nacisju a nie na czujnik pas. Tsdz8 i Toseven zaczybaja wchodzic tam gdzie byl bafang.
Rower elektryczny jest dobry dla słabych i niepełnosprawnych kupię taki za 30 lat
Silniki centralne bafanga mają jeszcze długą drogę przed sobą aby mogły konkurować z droższymi jednostkami takich firm jak Bosch czy Shimano a nawet Panasonic czy Yamaha.Chociażby problem przekładni, czujnika torque/nacisku.Niby wszystko działa ale nadal jak np: Bosch pierwszej generacji. Nawet konkurencja z chin Bafanga już prześcignęła. Pojawiły się silniki firmy Ananda i radzą sobie lepiej niż Bafang jeśli chodzi o przekładnie i elektronikę oraz moc 135 niutonometrów z tej samej mocy co Bafang z swoimi 65 czy nawet 93 niutami
Polacy powinni wziaść się w garść i zacząć tworzyć nowoczesne eko piece na węgiel bo na nim śpimy i nie musimy nikomu płacić za dostarczanie oraz rząd powinien przestać robić szopki z zwalaniem jeden na drugiegego redaktorzy pism tak samo powinni pisać pozytywne artykuły do budowania murali bo jak widzimy to ostatnimi czasy firmy uciekają rząd zajmuje się niczym co by powodowało wstrzymanie jeżeli społeczeństwo nie będzie pracowało pujda pracować na zmiany urzędników i będą pracowali po 1 dniu a nie 3 jak do tych zaś kryzys kto miał kupić kupi rower tylko ceny są kosmiczne a jakość jak od producenta taniej ,,Chiny”otwarte do nawiązania kontaktu oraz widzimy że wszystko jest wspomagane dla obcego zagranicznego przedsiębiorcy a Polskim przedsiębiorcom wręcz odwrotnie śmieszne przepisy jerzeli czytasz że zrozumieniem to w przepisach dalej mamy lata 60te oraz Sądy jak widzimy nagrania z posiedzeń działają każdy sobie jaja robią z komisji jak dzieci 3 letnie w rzlobku pani przewodnicząca powinna pójść na kurs nauki płynnego przemawiania ponieważ ciągle wymawia yyyyyyy …. Co jest oznaką niedziałająca uczciwie i nie miejsca dobrych zamiarów wobec świadków którzy wykonywali swoją pracę. A pegazus był i niema teraz są inne leprze tańsze systemy tak technologia się rozwinęła i wielkie firmy toczą wojny o coraz leprze płacąc kary nie 25 mil tylko 250 mil $ co jest śmieszną ceną odsetek bankowych.
Wcale nie dziwi mnie spadek sprzedaży silników Bafanga. Sam miałem konwertować swojego Treka 8.6 DS na elektryka kilka lat temu. Ale jak zobaczyłem jakie jest to badziewie i druciarstwo, to walnąłem się mocno w łeb dla oprzytomnienia i kupiłem Kalkhoffa Integrale Impulse EVO RS 350W, 90Nm na pasku Gates Carbon Drive CDX i przekładni Shimano Alfine 11Speed, a dla żony Koga E-Nowa EVO PT Automatic, na pasku jw. I piaście Enviolo Trekking AutomatiQ. Żadnych przewodów, linek itp badziewia przyczepionego do ramy, żadnego mycia, smarowania napędu i cisza w czasie jazdy. Jedyny minus tego rozwiązania to cena.