Firma Taiyo Yuden przedstawiła Feremo – koncept roweru elektrycznego, który jest w stanie samodzielnie odzyskiwać energię i ładować baterię podczas jazdy, znacznie zwiększając zasięg nawet do 1000 km!
Producenci rowerów elektrycznych szukają różnorodnych sposobów na zwiększenie zasięgu ich jednośladów. Najczęściej kończy się na zastosowaniu bardziej pojemnych baterii, ale na rynku są też pierwsze jednoślady wyposażone w superkondensatory. Teraz czas na kolejne, nie mniej ciekawe rozwiązanie.
Firma Taiyo Yuden zaprezentowała Feremo – rower elektryczny wyposażony w technologię odzyskiwania energii z hamulców. Pozwala ona na uzyskanie dodatkowego zasięgu podczas naciskania dźwigni hamulca lub też zaprzestania pedałowania podczas jazdy w dół.
Zasięg 1000 kilometrów? Ta technologia ma na to pozwolić
Rower pozwala na to dzięki zastosowaniu specjalnego silnika marki Nidec, umieszczonego we frontowym kole. Jego elementem rozpoznawczym jest obecność generatora energii elektrycznej o sporej sprawności – odzyskiwanie funkcjonuje tutaj nawet o 30% sprawniej od konkurencyjnych systemów, dzięki czemu zasięg roweru na jednym ładowaniu może sięgnąć nawet 1000 kilometrów.
To dość zaskakująca deklaracja producentów biorąc pod uwagę fakt, że na pokładzie roweru znajdziemy stosunkowo niewielką baterię – mowa bowiem o ogniwie o pojemności 361 Wh. 1000 km ma ponadto być osiągnięte w trybie Eco, podczas gdy przy maksymalnym obciążeniu zasięg ulega redukcji do zaledwie 100 km. To jednak wciąż przyzwoity wynik.
Od projektu do realnego roweru jeszcze daleka droga
Jak to zwykle w tego typu projektach, od konceptu do realnego wprowadzenia tego roweru na rynek jeszcze daleka droga. Jak daleka? Tego na razie nie wiemy – można jednak oczekiwać, że przed Feremo jeszcze ładne kilka lat rozwoju, zanim będziemy mogli sprawdzić faktyczne możliwości tego jednośladu.
Znacznie wcześniej będziemy mogli pojeździć francuskim rowerem z superkondensatorami. Wraz z modelem Anod Hybrid także zaoszczędzimy na ładowaniu i choć maksymalny zasięg jest dalece mniejszy, to rower pojawi się na rynku już latem tego roku. Czekamy, bo ten model może dać przedsmak tego, czego możemy oczekiwać.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Bzdura i to wielka bzdura. Hamowanie regeneracyjne jest w stanie zwiększyć zasieg max kilk – kilkanaście procent. Fizyki niestety nie da się oszukać.
Każdym rowerem da się tyle przejechac…
Bzdura, bzdura, cudów nie ma.
Proszę trochę rozeznać się w temacie panie Amadeuszu . Ten rower który pan prezentuje to zwykły chińczyk z silnikiem w przedniej piaście ,technologia sprzed 20 lat . Odzyskiwanie energii z hamowania i 1000km zasięgu z tak małego ogniwa ? Co za bzdura. Firma Bionix razem z Trekiem już próbowali kilkanaście lat temu, niestety zaprzestali produkcji silnika do roweru z odzyskiwaniem energii bo to niestety nie działało a sam „generator” odzyskiwania energii tak spowalnia rower że jadąc z górki się potrafił toczyć tylko 5 km/h . Większej bzdury dawno nie czytałem
Bzdura nie bzdura – trzeba zaufać producentowi, który podaje takie właśnie wartości. Ja doskonale wiem, że nie jest to nowa technologia i inni producenci też próbowali swoich sił, ale no nie jesteśmy w stanie powiedzieć nic ponad to, co było prezentowane podczas targów wraz z prototypem. Też średnio wierzę w podawane 1000 km, ale to – tak jak wspomniałem – oficjalne zapewnienia producenta, które będziemy mogli zweryfikować dopiero po ewentualnej premierze tego roweru 🙂