>

To kapitalny, elektryczny rower MTB od Ghost. Absolutny top!

Jazda enduro, wymagające wzniesienia, wyboiste ścieżki – z wszystkimi tymi wyzwaniami poradzi sobie nowy, flagowy rower elektryczny typu MTB od niemieckiej marki Ghost. Path Riot CF 30 to bez wątpienia jeden z najlepszych, elektrycznych górali na rynku.

Spotkanie rowerów marki Ghost na polskich ulicach, ścieżkach rowerowych czy leśnych trasach wcale nie należy do najtrudniejszych. Ten niemiecki producent jest w naszym kraju bardzo popularny, ale niektóre jednoślady Ghost pozostają poza zasięgiem zwykłych śmiertelników. Tak właśnie jest z najnowszym, elektrycznym MTB tej marki.

Karbonowa rama i świetny napęd od Fazuy

Ghost Path Riot to bowiem sprzęt z absolutnie topowej półki – swoje kosztuje, ale na pokładzie znajdziemy naprawdę kapitalne komponenty. Całość rozpoczyna się oczywiście od karbonowej ramy, utrzymanej w czarno-białej kolorystyce. Rower prezentuje się bardzo efektownie, a dalej wcale nie jest gorzej.

fot. Ghost

Jednoślad napędzany jest bardzo dobrze ocenianym silnikiem Fazua Ride 60. Stosunkowo niewielka jest natomiast bateria Fazua Energy Fix 430 Wh, ale zawsze możemy dorzucić dodatkowy zapas mocy, korzystając z zapasowego ogniwa o pojemności 210 Wh. Taki zestaw powinien zapewnić całkiem sensowny zasięg.

Osprzęt i hamulce od SRAM to kapitalna wiadomość

Napęd bazuje na topowej grupie osprzętu SRAM X0 Eagle AXS – mamy tutaj oczywiście 12-rzędową kasetę, a także tylną przerzutkę i manetkę z najwyższej półki. Hamulce to także najwyższa półka – mowa o tarczowych hydraulikach SRAM Code Ultimate Stealth o średnicy 220 mm z przodu i 200 mm z tyłu.

fot. Ghost

Jak zawieszenie, to oczywiście RockShox – Ghost postawił na widelec RockShox ZEB Ultimate o skoku 160 mm, z kolei damper to model Rock Shox Super Deluxe Ultimate RC2T ze skokiem 140 mm. Całość osadzono na 27,5-calowych kołach DT Swiss, na które założono opony Maxxis o szerokości 2,5″ z przodu oraz 2,4″ z tyłu.

Jak widzicie, ten elektryczny MTB od Ghost jest naprawdę kapitalnie wyposażony. Szkopuł w tym, że cena tego modelu jest naprawdę zaporowa – rower wyceniono bowiem na kwotę 11 tysięcy euro, co przekłada się na ok. 47 800 złotych. Auć – a jeżeli szukacie czegoś tańszego, to rzućcie okiem na nasze zestawienie rowerów elektrycznych do 10 tysięcy złotych.

źródło

Amadeusz Cyganek