>
Kategorie: Newsy

OC na rower? Ta kobieta żałuje, że nie jest obowiązkowe. Zapłaci grube tysiące

W sieci pojawiło się zdjęcie listu od jednego z towarzystw ubezpieczeniowych, w którym znajduje się wezwanie do zapłaty za spowodowanie kolizji z samochodem. Wrażenie robi kwota, którą rowerzystka musi uiścić za poczynioną szkodę – to ponad 28 tysięcy złotych!

Dyskusje o obowiązkowym OC dla rowerzystów pojawiają się w przestrzeni publicznej co jakiś czas. Nic w tym dziwnego, wszak pokrycie kosztów kolizji czy wypadku, w których sprawcą jest kierujący rowerem, często sprawa wiele problemów, zwłaszcza w kwestii wyegzekwowania płatności za poczynione szkody.

fot. pixabay

Wiele osób decyduje się na samodzielne wykupienie OC w życiu prywatnym, co pozwala na uniknięciu wielu nieprzewidzianych i niemiłych sytuacji. Na ten krok nie zdecydowała się jednak jedna z rowerzystek, która opublikowała w sieci wezwanie do zapłaty wystosowane przez popularne towarzystwo ubezpieczeniowe PZU.

Brak ubezpieczenia może słono kosztować

List dotyczy zdarzenia z 27 września 2023 r. Ubezpieczyciel – powołując się na notatki policji – stwierdził, że rowerzystka, łamiąc przepisy ruchu drogowego, doprowadziła do uszkodzenia samochodu osobowego marki Mazda. PZU zdołało już wypłacić odszkodowanie za poniesione szkody, jednocześnie rozpoczynając starania o uzyskanie rekompensaty.

Ta jednak okazuje się być naprawdę duża. Koszty bazowe, a także naliczone od momentu zlikwidowania szkody odsetki przekroczyły już kwotę 28 tysięcy złotych. Co więcej, ubezpieczyciel grozi także zwiększeniem kosztów ze względu na możliwość przeprowadzenia sprawy sądowej w razie dalszego unikania zapłaty należności.

Wiele wskazuje na to, że rowerzystka nie będzie mieć wyboru. Brak posiadanego ubezpieczenie powoduje, że sprawca szkody musi uiścić równowartość poniesionych kosztów na jej zlikwidowanie z własnej kieszeni. To będzie więc naprawdę dotkliwa sprawa dla portfela adresatki tego listu.

fot. pixabay

Ubezpieczenie może uchronić nas przed przykrymi problemami

Takie zdarzenia po raz kolejny pokazują, że posiadanie ubezpieczenia to rzecz, która może nam się przydać w najmniej oczekiwanym momencie. Konieczność zapłaty blisko 30 tysięcy złotych jednorazowo z pewnością zaboli bardziej, niż nawet kilkaset złotych rocznej składki. A ta może uratować nasze domowe finanse w momencie nieoczekiwanego problemu na drodze.

źródło

Amadeusz Cyganek