>
Kategorie: LaptopyNewsy

Snapdragon w laptopach to nadal egzotyka? Dane, które rozczarują także Microsoft

Premiera laptopów z serii Copilot+, wyposażonych w układy Snapdragon X Elite, miała być wielkim wydarzeniem i małym przewrotem w branży notebooków. Dane przekazane przez jeden z wiodących benchmarków pokazują jednak, że sytuacja jest daleka od oczekiwanej.

Premiera laptopów Copliot+ była bez wątpienia sporym wydarzeniem. Microsoft – wespół z Qualcommem – zaplanowali nowe otwarcie w temacie laptopów wyposażonych w układy ARM, mające poważnie zagrozić pozycji Apple i notebooków bazujących na autorskich chipach Apple M. Przynajmniej takie były plany.

Miał być hit, wyszedł kit? Te dane niepokoją

Wygląda jednak na to, że zainteresowanie kolejną serią mobilnych komputerów bazujących na układach ARM od Qualcomma jest dalekie od oczekiwanego. Choć na razie nie dysponujemy żadnymi danymi sprzedażowymi pokazującymi faktyczną liczbę egzemplarzy, które trafiły do klientów, to sporo w tym kontekście mówi baza danych popularnego benchmarka – PassMark.

Według oficjalnych danych testowych, opublikowanych 15 lipca, na przestrzeni 30 poprzednich dni wykonano 22 tysiące testów laptopów bazujących na procesorach wykorzystujących klasyczną architekturę x86. Dla porównania, zarejestrowano jedynie 56 testów notebooków, które korzystają z możliwości układu Qualcomm Snapdragon X Elite. To więc zaledwie 0,3% spośród wszystkich benchmarków przeprowadzonych na komputerach z Windows.

ARM od Qualcomma wciąż nie jest „trendy”?

Wygląda więc na to, że spodziewany przez obydwa amerykańskie komputery szał na „nową generację laptopów” jest raczej nieobecny. Pewnym problemem w miarodajnym ukazaniu tej kwestii może być jednak fakt, że układ Snapdragon X Elite pojawił się na wyposażeniu jedynie najdroższych maszyn z serii Copilot+. Pozostałe korzystają bowiem z ARM Snapdragon X Plus.

fot. Qualcomm

Nie zmienia to jednak faktu, że oczekiwania prezesa Qualcomma mówiące, że w ciągu 5 lat 50% rynku komputerów z systemem Windows będą należeć do układów ARM, należy odłożyć do lamusa. Przy takim tempie rozwoju tego segmentu, taki wynik jest – bądźmy zupełnie szczerzy – absolutnie niemożliwy do osiągnięcia.

Tym bardziej, że konkurencja nie śpi, a klasyczne procesory mobilne także potrafią skorzystać z możliwości, jakie oferuje sztuczna inteligencja. Przykładem jest chociażby premiera mobilnych układów z serii AMD Ryzen AI 300. Gruszek w popiele nie zasypia także Intel, który już pracuje nad kolejną generacją procesorów o kodowej nazwie Lunar Lake.

źródło

Amadeusz Cyganek