>

To elektryczny gravel z wysokiej półki. Maszyna, która sprawdzi się nawet w trudnym terenei

Czas na premierę kolejnego, bardzo ciekawie prezentującego się elektrycznego roweru gravelowego. Marka Moustache oferuje nowy model w trzech wariantach, które – co trzeba przyznać – znacząco różnią się pod kątem ceny.

Elektryczne rowery gravelowe cieszą się coraz większą popularnością, choć ostatnie, co można o nich powiedzieć (lub napisać), to fakt, że są przeznaczone dla osób lubiących długie wycieczki z elektrycznym wspomaganiem. Będą jednak uczciwy i stwierdzę, że nowy model marki Moustache także i w tym aspekcie radzi sobie dobrze.

fot. Moustache

Niewielka bateria, ale zasięg bardzo przyzwoity

Moustache Dimanche 29 to jednoślad, który został wyposażony w baterię o pojemności 400 Wh. Niby niewiele – co w sumie w kontekście graveli wcale nie dziwi – ale zasięg na jednym ładowaniu może tutaj sięgnąć nawet 90 km. Co więcej, możliwe jest dokupienie dodatkowego ogniwa o pojemności 250 Wh od Bosch – koszt tego dodatku to jednak nie mało, bo 500 euro, czyli zauważalnie ponad 2000 złotych.

Elementem wspólnym w przypadku wszystkich trzech wariantów roweru jest także silnik – to model Bosch Performance Line SX z momentem obrotowym wynoszącym 55 Nm. Warto także zwrócić uwagę na obecność sztywnego, karbonowego widelca, a bazowe dwa warianty są dostępne także w wersji z ramą z obniżonym przekrojem. Tego brakuje we flagowym modelu Dimanche 29.6.

fot. Moustache

Trzy wersje – różnice cenowe są spore

Ale po kolei – Dimanche 29 Gravel 2 to bazowy i zdecydowanie najtańszy wariant. Jego cena to 3399 euro (ok. 14 500 złotych), co przejawia się głównie w kwestii napędu. Bazuje on na grupie Shimano Cues z 10-rzędoiwą kasetą. Ponadto mamy tutaj podstawowy wyświetlacz od Bosch – Purion 200, a także hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano MT200.

Dimanche 29 Gravel 4 to sprzęt z nieco wyższej półki – jego cena to 4299 euro, czyli ok. 18 500 złotych. Za tę kwotę otrzymujemy jednoślad bazujący na grupie osprzętu SRAM Apex Eagle z 12-rzędową kasetą. Oczywiście mamy tutaj także hamulce tego samego producenta z tarczami o średnicy 160 mm, a odpowiednią kontrolę na jazdą zapewni nam wyświetlacz Bosch Kiox 300.

fot. Moustache

Topowy wariant – Dimanche 29.6 – to konstrukcja wyceniona na 5199 euro, czyli ok. 22 300 złotych. W tej cenie otrzymujemy rower korzystający z napędu SRAM Apex AXS, także z 12-rzędową kasetą. Wyróżnikiem tego modelu jest także zastosowanie aluminiowych obręczy Mavic Allroad S. Co ważne, waga każdego z wariantów nie przekracza 18 kg.

Tanio nie jest, ale jeśli chodzi o segment elektrycznych rowerów gravelowych, jest to bez wątpienia jeden z najciekawszych wyborów na rynku. O ile oczywiście dysponujemy odpowiednim zapasem gotówki, bo dla niektórych wydatek na poziomie 15 tysięcy złotych i więcej może być kwestią zaporową.

źródło

Amadeusz Cyganek