Max Payne to bez wątpienia jedna z najbardziej ikonicznych postaci dla całej branży gier. Teraz wiemy już, że ten kultowy dla wielu bohater wkrótce powróci w nowych produkcjach… choć nie do końca nowych.
Od momentu premiery ostatniej odsłony przygód Maksa Payne’a minęło już naprawdę sporo czasu. Trzecia odsłona tej serii zadebiutowała w maju 2012 r., a od tego czasu słuch po przygodach kultowego policjanta zaginął. Nie da się jednak ukryć, że gracze szczególną estymą darzą przede wszystkim dwie pierwsze odsłony.
Oj, to były gry na swój sposób rewolucyjne. Max Payne robił wówczas spore wrażenie nie tylko wyjątkowym klimatem oraz ciekawymi rozwiązaniami w zakresie opowiadania fabuły. Wszyscy byli pod wrażeniem zastosowania trybu bullet time, a więc osławionego spowolnienia czasu, które dawało nam spore możliwości pod kątem sprawnego eliminowania przeciwników.
Remake Maksa Payne’a coraz bliżej…
Teraz już wiemy, że ten uwielbiany przez wielu bohater już wkrótce powróci w nowych produkcjach. Wynika to z najnowszego raportu finansowego, jaki opublikowało fińskie studio Remedy Entertainment, znajdujące się w posiadaniu praw do tej marki. Co ważne, te wieści są naprawdę pozytywne.
Po blisko dwóch latach od zapowiedzi dowiedzieliśmy się bowiem, że remake zarówno pierwszej, jak i drugiej odsłony serii wkroczył w fazę pełnej produkcji. Oznacza to, że deweloperzy wyszli już z fazy konceptu i zajmują się tworzeniem pełnoprawnego tytułu. Co prawda stało się to dość niedawno, bo w drugim kwartale tego roku, ale celem studia jest stworzenie tytułów, które będą grywalne od początku do końca.
…ale wciąż nie wiemy, kiedy
Jeśli spodziewaliście się, że poznamy również finalna datę premiery tego długo oczekiwanego remake, to niestety jeszcze nie jest ten moment. To trochę niepokoi, bowiem może poddawać w wątpliwość szansę na premierę tego tytułu w 2025 r. Nie da się ukryć, że trochę to już trwa…
Remedy zapewnia jednak, że remake obydwu pierwszych części serii Max Payne będzie grą z najwyższej półki (tj. AAA). Uwagę zwraca także fakt, że producent korzysta z autorskiego silnika graficznego Northlight Engine, który napędzał chociażby bardzo efektownego pod kątem wizualnym Alana Wake’a 2. Przynajmniej w tym kontekście raczej możemy być spokojni.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.