Nowy dodatek do WoWa zawsze przynosi ze sobą wyścig o zdobycie pierwszego maksymalnego poziomu i pierwsze pokonanie bossa w najnowszym raidzie. Tym razem wyścig rozpoczął się o północy z czwartku, 22 sierpnia, na piątek, 23 sierpnia, dla tych, którzy wykupili wcześniejszy dostęp.
Niesamowite, jak szybko mija czas. Dopiero co informowaliśmy o zwiastunie dodatku The War Within, a dziś już widzimy, jak pierwsi gracze osiągają maksymalne poziomy. Dla porównania, w Diablo IV wbicie maksymalnego poziomu w trybie normalnym zajęło aż 52 godziny i 32 minuty od zera.
Pierwszy maksymalny poziom w World of Warcraft: The War Within
Blizzard, chcąc wyróżnić swoją najdroższą ofertę, zaproponował graczom wcześniejszy, trzydniowy dostęp do dodatku The War Within. Decyzja ta spotkała się z mieszanymi opiniami wśród graczy, ale wielu zdecydowało się skorzystać z tej oferty. Wyścig o maksymalny poziom wygrał Monkeylol, który osiągnął go w zaledwie godzinę i jedną minutę.
Dla Monkeylola to kolejne zwycięstwo, ponieważ wcześniej był drugim graczem, który zdobył 70 poziom podczas Dragonflight, a także pierwszym na Zachodzie. To naprawdę imponujące osiągnięcie, szczególnie gdy porównać to z moim znajomym z gildii, któremu wbicie dwóch poziomów zajęło aż 1,5 godziny.
Okazuje się, że Monkeylol i jego drużyna skupili się na misjach aż do 76 poziomu, pomijając zadania fabularne. Wykonali kilka bitew petów, a następnie pokonali elity i udali się do lochów. Ostateczne zwycięstwo miało miejsce w Stonevault.
Szybko! Jednak, czy nie za szybko?
W ostatnich miesiącach Blizzard wyraźnie pokazuje, że proces wbijania poziomów traci na znaczeniu. Widać to szczególnie w najnowszych dodatkach, gdzie liczne wydarzenia, takie jak timewalkingi, znacząco przyspieszają ten proces. Dodatkowo, podczas wydarzeń poprzedzających nowy dodatek, można było osiągnąć maksymalny poziom w zaledwie kilka godzin.
Wydaje się, że poziomowanie stało się jedynie tłem, ponieważ z samych misji fabularnych można bez problemu zdobyć maksymalny poziom. Choć fabuła dodatku jest niezwykle istotna, to czasem lubiłem po prostu pobiegać po świecie gry i cieszyć się procesem wbijania poziomów. Oczywiście, przy pierwszych dwóch lub trzech postaciach to przyjemność, ale przy kolejnych zaczyna to być męczące.
Mimo wszystko, wbicie maksymalnego poziomu w godzinę to naprawdę krótki czas. Choć sukces Monkeylola powtórzy tylko garstka graczy, większości zajmie to kilkanaście godzin. Niemniej, pokazuje to, że Blizzard nie przykłada większej wagi do tego aspektu gry.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz