Asustor Flashstor 6 FS6706T to NAS z gamingowym zacięciem, który bez wątpienia robi wrażenie efektowną obudową i pozwala na skorzystanie z nośników SSD. Sprawdzamy, czy warto zainwestować w ten sprzęt.
Dyski NAS zwykle kojarzą się z dużymi, niespecjalnie poręcznymi obudowami, wypełnionymi nośnikami HDD. Czasy jednak się zmieniają – głównie ze względu na bardzo szybko taniejące nośniki SSD.
Efektem tego jest pojawianie się coraz większej liczby dysków sieciowych korzystających z możliwości znacznie szybszych, ale i coraz bardziej pojemnych, kompaktowych nośników danych. Jednym z nich jest Asustor Flashstor 6 FS6706T, który właśnie trafił do naszej redakcji.
Wiele osób zapewne zastanawia się, czy w dobie wszechobecnej chmury inwestycja w NAS to wciąż sensowny wydatek. Cóż – to zależy od osobistych preferencji, ale faktem jest, że sprzęt wyposażony w szybkie dyski SSD może odpowiedzieć na wiele potrzeb wśród osób, które szukają sporej przestrzeni dyskowej na własny użytek, dostępnej w praktycznie każdej chwili fizycznej formie.
Ale po kolei – nowy NAS od Asustor zwraca uwagę oryginalnym wyglądem wyraźnie inspirowanym gamingowymi maszynami. To bowiem niewielka obudowa (wielkość mniej więcej połowy konsoli stacjonarnej) w formie równoległoboku. Całość została utrzymana w czarnej kolorystyce i – co tu dużo mówić – prezentuje się naprawdę miło dla oka. Mowa tutaj chociażby o elemencie wykonanym ze szczotkowanego plastiku.
Dość nietypowo ulokowano z kolei przycisk włączający – jest on nieco schowany pod krótszym bokiem, ale podświetlenie w czerwonym kolorze bez wątpienia może się podobać. Na górze obudowy znajdziemy z kolei lampki wskazujące aktualny stan NAS – zamontowanych dysków, połączenia z siecią czy zasilania.
Na froncie NAS-a znajdziemy tylko jeden port USB typu A – znacznie więcej kryje natomiast tylna krawędź. Do dyspozycji otrzymujemy tam naprawdę solidny zestaw – mamy tutaj dwa porty USB 2.0, USB 3.2 typu A, złącze HDMI, S/PDIF oraz dwa złącza Ethernetowe. Warto jednak wspomnieć, że mowa tutaj o wersji 2,5 Gb/s zamiast dotychczasowego standardu w postaci 1 Gb/s.
To oczywiście znacząco zwiększa możliwości w zakresie obsługi dysków, a także prędkości transferu – co ważne, konieczne jest jednak posiadanie osprzętu pozwalającego na skorzystanie z portów LAN o takowej przepustowości. Jeśli jednak nimi nie dysponujemy, to spokojnie – po prostu będą one operować z prędkością 1 Gb lub 100 Mb (to już jednak dotyczy bardzo leciwych komputerów, routerów czy access pointów).
Jak już wspomniałem, korzystanie z dysku nie będzie możliwe bez zastosowania nośników SSD w formacie NVMe. Do dyspozycji otrzymujemy aż sześć slotów, więc możliwości w zakresie konfiguracji oraz uzyskiwania przestrzeni na dane są naprawdę potężne. Oczywiście do sprawnego działania wystarczy tylko jeden nośnik.
Co ważne, umieszczanie dysków SSD we wnętrzu NAS-a jest naprawdę proste. Wystarczy jedynie odkręcić cztery śrubki i odsunąć część obudowy – tam naszym oczom pokazuje się komplet pustych slotów na dyski. Wówczas pozostaje nam już tylko umieścić nośnik w gnieździe i ponownie zamknąć obudowę.
My w naszej konfiguracji testowej umieściliśmy dwa dyski SSD WD SN700 z serii Red. To nośniki o pojemności 1 TB, które zostały wybrane nieprzypadkowo. Mowa bowiem o dyskach specjalnie zoptymalizowanych pod kątem działania w systemach NAS, także w kontekście obsługi macierzy RAID.
To także nośniki z 5-letnią gwarancją oraz współczynnikiem TBW na poziomie 5100. Warto jednak pamiętać, że nie należą one do najtańszych – ich cena to ok. 380 złotych za wersję 1 TB.
Konfiguracja NAS jest naprawdę prosta. Ciężko tutaj się do czegokolwiek przyczepić – wystarczy zamontować dyski, połączyć urządzenie z siecią bądź komputerem i korzystać z dysków po krótkim wprowadzeniu. Całość pracuje pod kontrolą systemu ADM, który jest automatycznie aktualizowany i oferuje dostęp do szeregu różnorodnych opcji.
Naszym oczom ukazuje się bowiem stosunkowo prosty panel, w którym zyskujemy dostęp do wielu narzędzi służących do monitorowania stanu pracy oraz zarządzania funkcjonalnością NAS. Nie brak jednak kilku bardzo ciekawych rozwiązań, które znacząco poszerzają możliwości sprzętu Asustor.
Mowa tutaj, chociażby o funkcjach multimedialnych – wbudowane funkcjonalności pozwalają skorzystać z podstawowych funkcji graficznych multimedialnych z wykorzystaniem popularnego Plexa, a dodatkowo obecność wyjścia optycznego S/PDIF umożliwia skorzystanie z urządzenia jako serwera multimediów z dźwiękiem bazującym na technologii Dolby.
Oczywiście NAS pozwala także na łatwe transkodowanie multimediów w rozdzielczości 4K przy wykorzystaniu formatu H.265 i faktycznie – podczas testów nie napotkałem żadnych problemów w obsłudze multimediów wysokiej jakości. W ramach systemu ADM możemy także skorzystać z funkcjonalnej galerii zdjęć oraz przeglądarki filmów. Pod tym względem trudno narzekać.
Z możliwości NAS-a od Asustor z pewnością skorzystają także osoby szukające urządzenia do kompleksowej obsługi systemu monitoringu. W ramach systemu możemy skorzystać z czterech bezpłatnych kanałów kamer, ale możliwe jest dokupienie nawet 40 kolejnych kanałów. Co ważne, podgląd obrazu może być także prowadzony za pomocą towarzyszącej aplikacji mobilnej.
Tych zresztą jest znacznie więcej – Asustor oferuje nam, chociażby dostęp do mobilnego pilota zdalnej obsługi, a także przeglądarek wideo, danych, muzyki czy zdjęć, z których możemy korzystać na ekranie naszego smartfona z systemem Android lub iOS.
Dodatkowo do dyspozycji mamy ponad 200 aplikacji dostępnych w ramach App Central w systemie ADM – tam znajdziemy jednak doskonale znane użytkownikom programu do obsługi danych czy multimediów, a także programy dbające o bezpieczeństwo naszego sprzętu.
Gracze z pewnością zwrócą także uwagę na możliwość skorzystania z NAS jako centrum strumieniowego dzięki wsparciu dla aplikacji OBS i Xsplit. To także bardzo dobra kopia zapasowa danych dla wziętych Youtuberów czy też streamerów operujących na Twitchu.
Warto jednak wspomnieć także o możliwości stworzenia dysku iSCSI, która w łatwy sposób zwiększa naszą lokalną przestrzeń dyskową. Proste narzędzie umożliwia stworzenie takiej przestrzeni, na której możemy zainstalować dodatkowe gry i programy, których nie możemy uruchomić z poziomu dysku sieciowego. Wygodne, proste i bardzo użyteczne rozwiązanie.
Co ważne, całość działa naprawdę płynnie i solidnie. To zasługa solidnej specyfikacji, bazującej na dwurdzeniowym procesorze Intel Celeron N5105, wspieranym przez 4 GB pamięci RAM. Co istotne, całość jest chłodzona aktywnie z wykorzystaniem wentylatora, ale faktem jest, że obydwa się to praktycznie bezgłośnie. Na ten aspekt nie można więc narzekać.
Wspomniana mnogość portów pozwala na korzystanie z tego NAS-a jak z pełnoprawnego komputera – dzięki obecności HDMI możemy podłączyć zewnętrzny ekran, a liczba dostępnych portów USB śmiało pozwoli na podłączenie wszystkich potrzebnych peryferiów. To także opcja, o której zdecydowanie nie wolno zapominać.
Jeśli szukacie dysku NAS bazującego na dyskach SSD, to jedno jest pewne – testowany przez nas NAS (tak, to specjalna gra słów) wygląda na naprawdę ciekawą propozycję.
Asustor Flashstor 6 FS6706T to sprzęt, którego nie wstyd postawić na biurku czy w salonie. Urządzenie zostało wykonane bardzo elegancko (choć będziemy musieli je często czyścić), a ilość portów bez wątpienia zwiększa jego funkcjonalność.
Nie brak także dobrych wrażeń w kontekście autorskiego systemu ADM. Jest tutaj sporo ciekawych funkcji, przy czym warto pamiętać, że mimo gamingowe szlifu to nadal „tylko” NAS, więc na próżno tu szukać jakiś nowych, rewolucyjnych i rzucających na kolana opcji.
Na koniec trzeba wspomnieć o cenie, która z pewnością będzie dla wielu osób istotną barierą. Chcąc kupić testowany NAS trzeba zapłacić około 2500 złotych, i do tej kwoty musimy doliczyć jeszcze koszt zakupu dysków SSD. To więc – przy poszukiwaniu sporej przestrzeni dyskowej – może być naprawdę spory wydatek.
Jeśli masz budżet i szukasz funkcjonalnego NAS-a na szybkich dyskach SSD, zdecydowanie warto sprawdzić naszą konfigurację Asustor Flashstor 6 FS6706T z dyskami WD Red – mile się zaskoczysz.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.