>

Koła 32 czy 36 cali? Taki wybór daje ten wyjątkowy rower elektryczny

To rower elektryczny, który bez wątpienia jest w stanie zaskoczyć swoimi wyjątkowymi rozmiarami. eDirtySixer powraca, a niech o tym, jak niestandardowy jest to sprzęt, przemówią… rozmiary opon.

eDirtySixer pojawił się w swojej pierwszej odsłonie na rynku w 2022 r. Teraz przyszedł czas na odświeżenie tego nietypowego jednośladu z napędem elektrycznym, które przynosi kilka istotnych nowości. Nie zmieniło się jednak to, że mamy do czynienia z rowerem dla naprawdę wysokich osób.

fot. DirtySixer

Potężne koła u podstaw potężnego roweru

Nowy wariant tego jednośladu jest bowiem dostępny w dwóch rozmiarach, jeśli chodzi o koła – 32 lub aż 36 cali. Dodatkowo możemy także liczyć na cztery rozmiary ramy – od XL oraz 4XL. To oznacza, że za kierownicą tego roweru będą mogły zasiąść osoby, których wzrost wynosi nawet 2,30 m. Wow.

Z drugiej strony – brak tutaj jakiejkolwiek amortyzacji, a rama jest w pełni sztywna. To może jednak nie dziwić, a odpowiedni komfort jazdy powinny zapewnić opony o przekroju 2,4″ dla wersji 32-calowej oraz 2,25″ dla 36 cali. To oczywiście przekłada się także na ciężar całej konstrukcji – w przypadku 36-calowca to aż 31,5 kg wagi.

fot. DirtySixer

Jednostką napędową tego roweru jest bardzo solidny i popularny silnik Bosch Performance Line CX. Jest on umiejscowiony centralnie, a maksymalna moc to 600W. Jednocześnie możemy także liczyć na wysoki moment obrotowy, wynoszący 85 Nm. Niestety nie wiemy na razie, jaka będzie pojemność baterii zastosowanej w tym modelu.

Napęd bazuje na grupie osprzętu Shimano LinkGlide Cues z 10-rzędową kasetą. Uwagę zwraca także system hamulców – producent zastosował czterotłoczkowe, hydrauliczne tarczówki Tektro o średnicy 203 mm. Co ciekawe, z przodu znajdziemy dwie tarcze, co ma zwiększyć skuteczność hamowania.

fot. DirtySixer

Cena równie potężna jak rower

Jak zapewne się spodziewacie, nowy eDirtySixer to rower elektryczny, który bez wątpienia nie należy do najtańszych. Producent wycenił ten model na kwotę 8999 dolarów, czyli ok. 35 tysięcy złotych bez podatku. Na pierwsze egzemplarze przyjdzie jednak nieco poczekać – do klientów trafią one w lutym przyszłego roku.

źródło

Amadeusz Cyganek