>
Kategorie: MotoryzacjaNewsy

To urządzenie to przeciwnik wielu kierowców. Za jego sprawą sypią się mandaty

Policja od dawna korzysta z urządzenia, które w klarowny sposób pozwala im wyłapać wykroczenia popełniane przez kierowców. Wiele mandatów wystawianych jest właśnie za sprawą nowoczesnej zabawki funkcjonariuszy.

Drony, to bezzałogowe statki powietrzne, które są sterowane zdalnie przez operatora. W praktyce wykorzystywane są nie tylko przez fanów technologii, ale również przez wojsko, filmowców, czy właśnie wspomnianą policję.

Urządzenie, które sprawia kierowcom problemy

Fot. Policja dolnośląska

Funkcjonariusze na całym świecie coraz częściej wykorzystują drony do poprawy efektywności swoich działań. Pozwalają im one na monitorowanie dużych obszarów z powietrza, prowadzenie obserwacji w trudno dostępnych miejscach oraz śledzenie podejrzanych. Dodatkowym atutem dronów jest to, że są bardzo ciężkie do zauważenia. Właściwie nie ma żadnych szans, aby kierowca zorientował się, że jest obserwowany.

Bezpieczeństwo w ruchu drogowym regularnie poddawane jest próbom przez nieodpowiedzialnych kierowców i narwanych pieszych. Dlatego też regularnie na terenie całej Polski przeprowadzane są między innymi obserwacje skrzyżowań. Całkiem niedawno przeprowadzono takie przedsięwzięcie w Jaworze.

Przy użyciu bezzałogowego statku powietrznego monitorowano zachowania kierujących. Szczególną uwagę zwrócono na okolice sygnalizacji świetlnej oraz przy znaku STOP. Kamery drona wykryły nieprawidłowości wśród kierowców, którzy pomimo wyświetlanego czerwonego światła wjeżdżali na skrzyżowanie. To samo zresztą tyczyło się ignorowania pionowego znaku STOP.

Policjanci wykryli łącznie 20 wykroczeń, z czego 15 kierowców przejechało na czerwonym świetle, a 5 nie zatrzymało się przy STOPIE. Operatorzy drona informowali o wykroczeniach funkcjonariuszy znajdujących się w pobliżu. Ci następnie zatrzymywali pojazdu do kontroli i wystawiali kierującym niemałe mandaty.

Drony bardzo często obserwują także przejścia dla pieszych

fot. Policja Zakopane

Wciąż dochodzi do sytuacji, gdzie pieszy chcący przejść przez pasy nie zostaje przepuszczony przez kierowcę. Co więcej, jeszcze bardziej niebezpiecznie robi się w momencie, gdy jeden z kierowców prawidłowo zatrzymuje się przed przejściem, a inny omija go.

Kiedy sam jestem świadkiem takich wydarzeń, nierzadko przechodzą mnie ciarki na plecach. W końcu, jak mało potrzeba, aby doszło do tragedii? Chwila nieuwagi, głupota kierowcy, ograniczona widoczność – to wszystko w połączeniu ze sobą daje nam niestety zabójczą mieszankę.

Niesprawiedliwe również byłoby niewspomnienie o pieszych. Trzeba podkreślić, że oni też potrafią wykazać się głupotą i brakiem zrozumienia przepisów. Niektórzy z nich przed przejściem dla pieszych czują się jak Bogowie. Nie upewniają się, czy mogą bezpiecznie wejść na pasy, a to podchodzi już pod wykroczenie.

Policyjne drony regularnie przyglądają się zachowaniu pieszych i kierowców w okolicach popularnej “zebry”.

Rowerzystka zapomniała, jakie prawo ją obowiązuje. Została zatrzymana, a na jej konto trafił pokaźny mandat – o tym przypadku pisałem tutaj.

 

 

Piotr Kaniewski