Oprócz nowych wariantów popularnych laptopów z serii Yoga czy ThinkPad, Lenovo przywiozło na targi IFA 2024 w Berlinie koncept niezwykle ciekawego laptopa. To sprzęt, który jest wyposażony w ekran, który samoczynnie obraca się, podążając za jego użytkownikiem.
Każde targi technologiczne to znakomita sposobność do tego, by zaprezentować ciekawe koncepty sprzętowe szerszej rzeszy potencjalnych klientów. Jeden z takich projektów pojawił się na stoisku Lenovo na targach IFA 2024 i – szczerze mówiąc – może on wnieść spory powiew świeżości do segmentu laptopów.
Lenovo Auto Twist AI to bowiem koncept notebooka wyposażonego w bardzo nietypowy wyświetlacz. Został on osadzony na specjalnym zawiasie ulokowanym na środku dolnej krawędzi ekranu, wyposażonym w specjalny silnik. Pozwoli ona na obrót wyświetlacza w promieniu 360 stopni – co ciekawe, zarówno w standardowym ujęciu, jak i w poziomej orientacji.
Jak to możliwe? Okazuje się, że ekran obraca się na boki bez wykorzystania rąk. Zamiast tego komputer wykorzystuje kamerkę internetową oraz szczyptę sztucznej inteligencji – taki zestaw jest w stanie automatycznie podążać za naszą sylwetką i obracać się tak, by wyświetlacz był ustawiony wprost w naszym kierunku.
Ciekawostką jest fakt, że ekran zostanie automatycznie zamknięty wówczas, gdy oddalimy się od komputera na dłuższą chwilę. To rozwiązanie, które ma zapewnić użytkownikowi laptopa odpowiednią prywatność, co bez wątpienia w przestrzeni biurowej może sprawdzać się naprawdę znakomicie.
Laptop ma także reagować na komendy głosowe wydawane przez użytkownika. Tyczą się one chociażby zamykania pokrywy, obracania wyświetlacza o 180 stopni i przyłożenia do klawiatury czy też zmiany z trybu tabletu do klasycznego laptopa. Takich rozwiązań na bazie rozpoznawania głosu ma być więcej.
Oczywiście na ten moment nie wiemy kiedy – i czy w ogóle – Lenovo Auto Twist AI trafi do sprzedaży. Niewykluczone, że to bardzo interesujące rozwiązanie znajdzie zastosowanie w innych laptopach tego producenta z rodziny Yoga czy ThinkPad. Wydaje się jednak, że nie jest to raczej kwestia najbliższej przyszłości.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.