>
Kategorie: MotoryzacjaNewsy

To wykroczenie zmiotło kierowcę z planszy. 5000 zł kary i 15 punktów

Znajomość przepisów to absolutna podstawa za kierownicą. Ten mężczyzna o tym zapomniał i dostał 5000 złotych mandatu i 15 punktów karnych.

Nadmierne przekraczanie prędkości to plaga, którą funkcjonariusze policji wciąż zwalczają. Zmasowane kontrole, obserwowanie kierowców za pomocą dronów. To wszystko po to, aby zwiększyć bezpieczeństwo wśród wszystkich uczestników ruchu drogowego.

Wykroczenie, które kierowca zapamięta na długo…

Fot. Śląska policja

Niestety czasem niektórzy całkowicie nie przejmują się bezpieczeństwem swoim, pieszych, czy innych kierowców. W takich sytuacjach podziałać może tylko wysoka kara finansowa i punkty karne. W ten właśnie sposób ukarany został jeden z piratów drogowych, który wręcz pędził po drodze, nie zwracając uwagi na nic wokół.

5 września po godzinie 22 uwagę funkcjonariuszy policji przykuł szybko jadący samochód. Przemieszczał się on z prędkością 144 km/h Drogą Krajową nr 8 w Boguszynie. Przekroczył on dozwoloną prędkość na terenie zabudowanym aż o 94 km/h, jadąc ponad dwa razy szybciej, niż pozwala na to prawo. Mundurowi z kłodzkiej komendy zatrzymali kierowcę BMW.

To jednak nie był pierwszy taki wyczyn 36-latka. W związku z tym, że przekroczył już wcześniej prędkość w przeciągu ostatnich dwóch lat, wysokość kary podlega recydywie. Tym razem mężczyzna otrzymał mandat w wysokości 5000 zł oraz 15 punktów karnych. Dodatkowo stracił swoje prawo jazdy na okres trzech miesięcy.

Czym jest recydywa? Mówimy o niej w momencie ponownego popełnienia tego samego przestępstwa. W prawie karnym oznacza ona, że osoba, która po raz kolejny złamała ten sam przepis, zostanie ukarana surowszym mandatem niż za pierwszym razem.

Co więcej, jeśli kierowca przekroczy prędkość i w ciągu dwóch lat zrobi to ponownie, mandat za to wykroczenie będzie dwa razy wyższy niż normalnie. W takim wypadku jednak liczba otrzymanych punktów karnych pozostaje niezmienna.

Okazuje się jednak, że nie tylko prędkość stanowi dla kierowców poważny problem. Wielu z nich nie zna także pewnego znaku i obowiązku, jaki na nich nakłada.

Piotr Kaniewski