Po cichu i bez wielkich fanfar AMD oficjalnie zaprezentowało nowy, mobilny układ graficzny z rodziny Radeon RX 7000. Nowa propozycja obozu czerwonych – RX 7800M – w pierwszej kolejności zadebiutowała jednak nie w laptopie, a w… adapterze eGPU.
O planach wprowadzenia nowego, mobilnego układu graficznego od AMD słyszeliśmy już jakiś czas temu. Źródłem tych rewelacji była chińska firma One-Netbook, która wprowadza na rynek nowy adapter eGPU ONEXPLAYER OneXGPU 2, wyposażony właśnie w premierowe GPU od AMD.
Debiut nowego, mobilnego GPU. Specyfikacja brzmi bardzo solidnie
Mowa o Radeonie RX 7800M, który właśnie – po cichu i bez szumnej zapowiedzi ze strony AMD – zadebiutował na rynku. A to dziwne, bowiem mamy do czynienia z naprawdę interesującym uzupełnieniem oferty tego producenta w kontekście mobilnych GPU, które na papierze robi naprawdę dobre wrażenie.
Nowy Radeon bazuje rzecz jasna na architekturze RDNA3 – na pokładzie karty znajdziemy 60 jednostek obliczeniowych, co przekłada się na 3840 procesorów strumieniowych. To więc wartość nieco niższa od flagowego modelu RX 7900M, ale też znacząco wyższa od RX 7600M XT (32 jednostki obliczeniowe).
Premierowe GPU prezentuje się także bardzo solidnie pod kątem pamięci graficznej – do dyspozycji otrzymujemy 12 GB pamięci GDDR6 na szynie 192-bit, co przekłada się na maksymalną przepustowość na poziomie 432 GB/s. Dodatkowo możemy liczyć na 48 MB pamięci Infinity Cache.
Wydajność na poziomie topowych GeForce?
Specyfikację techniczną uzupełnia rdzeń graficzny taktowany na poziomie 2145 MHz, z kolei TGP tego układu wynosi 180W. Sporo, ale wiele wskazuje na to, że możliwości tego układu w kontekście wydajności są naprawdę solidne, na co wskazują pierwsze benchmarki, które właśnie trafiły do sieci.
A wynika z nich, że Radeon RX 7800M jest w stanie osiągnąć wyniki lepsze od mobilnego układu GeForce RTX 4070, niespecjalnie ustępując modelowi RTX 4080 w wersji dla laptopów. To już naprawdę dobre informacje i pozostaje nam czekać na pierwsze laptopy, które zostaną wyposażone w to GPU. To mogą być naprawdę mocne maszyny.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.