Kierowcy, a przynajmniej pewna ich część zachowuje się, jakby nie znało obowiązującego ich prawa. Często dopuszczają się złamania przepisu, to z kolei sprawia, że za swój występek nierzadko płacą podwójne kary.
Przekroczenie prędkości to jedno z najczęstszych wykroczeń drogowych, które może prowadzić do poważnych konsekwencji. Oprócz ryzyka wypadku kierowcy muszą liczyć się z wysokimi mandatami i punktami karnymi.
Kierowcy łamią ten przepis na potęgę
Z pomocą przychodzą policjanci z grupy SPEED, którzy organizują kontrole na drogach w całym kraju. Ich celem jest monitorowanie prędkości i poprawa bezpieczeństwa na trasach. Regularne akcje mają na celu wyeliminowanie piratów drogowych i promowanie przestrzegania przepisów.
Na początku września odbyła się jedna z takich właśnie kontroli. Miała miejsce w Bydgoszczy na ulicy Wały Jagiellońskie. Wówczas funkcjonariusze z grupy SPEED zauważyli osobę za kierownicą pojazdu marki Renault, który przekroczył dozwoloną prędkość.
Podczas próby zatrzymania go, okazało się, że kierowca nie zamierza dać się złapać. Gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać, co zmusiło mundurowych do podjęcia pościgu. Niedługo później policjanci zauważyli tego samego mężczyznę przebiegającego przez ulicę – wsiadał do autobusu, chcąc wtopić się w tłum. Ostatecznie funkcjonariusze go zatrzymali.
Funkcjonariusze niezwłocznie sprawdzili trzeźwość mężczyzny. Alkomat wykazał, że w organizmie 38-latka był aż promil alkoholu. Co więcej, nie miał on prawa jazdy. To oczywiście oznacza poważne konsekwencje. O jego losie zadecyduje sąd.
Recydywista złapany na gorącym uczynku
Kierowcy bez wątpienia mają poważne problemy w przestrzeganiu i zrozumieniu przepisów dotyczących dopuszczalnej prędkości. Pomimo otrzymania mandatu nierzadko nic nie robią sobie z poniesionych konsekwencji i ciągle popełniają to samo wykroczenie. Efekt? Recydywa, a więc podwójny mandat.
W zeszłym tygodniu funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego kłodzkiej komendy zauważyli pojazd BMW – jego prędkość przekraczała tę dozwoloną aż o 94 km.
Jak okazało się przy konfrontacji z kierowcą, 36-latek pędzący po terenie zabudowanym był już wcześniej zatrzymany za przekroczenie prędkości. Policjanci ustalili, że w ciągu dwóch ostatnich lat popełnił to samo wykroczenie. Względem prawa został ukarany w ramach warunków “recydywy”. Otrzymany przez niego mandat był więc dwukrotnie wyższy – ostatecznie dostał karę w wysokości 5000 zł i 15 punktów karnych. Stracił on także prawo jazdy na okres 3 miesięcy.
Stawki za przekroczenie prędkości prezentują się następująco:
- Do 10 km/h: 50 zł i 1 punkt karny.
- 11-15 km/h: 100 zł i 2 punkty karne.
- 16-20 km/h: 200 zł i 3 punkty karne.
- 21-25 km/h: 300 zł i 5 punktów karnych.
- 26-30 km/h: 400 zł i 7 punktów karnych.
- 31-40 km/h: 800 zł i 9 punktów karnych (1600 zł za recydywę).
- 41-50 km/h: 1000 zł i 11 punktów karnych (2000 zł za recydywę).
- 51-60 km/h: 1500 zł i 13 punktów karnych (3000 zł za recydywę).
- 61-70 km/h: 2000 zł i 14 punktów karnych (4000 zł za recydywę).
- Powyżej 70 km/h: 2500 zł i 15 punktów karnych (5000 zł za recydywę).
Źródło: Policja
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.