Po co rezygnować z możliwości grania na konsoli, jeżeli jest się posiadaczem komputera mobilnego? Tego dylematu nie potrafił rozwiązać znany w środowisku „wizjonerów” Ben Heckendorn, dlatego stworzył hybrydę laptopa z konsolą Microsoftu. Sprzęt ma 17-calowy ekran, zintegrowaną klawiaturę, WiFi oraz 3 porty USB. Podobno działa znakomicie. Jeżeli istnieją technologiczne mutanty to właśnie tak wyglądają.
Jeżeli akurat jesteście anty-fanami Microsoftu, może warto w tych trudnych czasach wesprzeć Sony? Wspomniany już Ben Heckendorn jest twórcą nie tylko Xbox 360 Laptopa, ale i PlayStation 3 Laptopa. Co ciekawe, obie konsole w „postaci mobilnej” są dostępne w kilku wersjach różniących się obudowami, kolorystyką i szczegółami technicznymi. Tak na marginesie, ciekawe kiedy Heckendorn stworzy komputer mobilny integrujący w sobie zarówno możliwości konsoli Microsoftu, jak i Sony. No i jeszcze przydałby się ekran z 3DS-a…
Zgodnie z ideą Steampunku, technologia napędzająca świat oparta jest nie na elektronice, a mechanice. Ta alternatywna rzeczywistość jest miejscem akcji wielkich dzieł literackich, takich jak choćby „Dworzec Perdido” Chiny Miéville. Jak miałby wyglądać steampunkowy laptop? Odpowiedzi na to pytanie postanowił dostarczyć Nande Motukuruyo, projektant maszyny. Całość waży około 10 kg, ale posiada klawisze charakterystyczne dla maszyn do pisania, drewnianą spację i wiele skomplikowanych mechanizmów, których ja nie pojmuję. Odważnych zachęcam do zwiedzenia oficjalnej strony internetowej Japończyka.
Projekt laptopa odpornego na wszelkie niespodzianki na lądzie, w powietrzu i w wodzie został stworzony przez firmę Itronix Corp w 2005 roku. Były to czasy, w których „laptopy do zadań specjalnych” nie były tak powszechnie dostępne jak dziś. Jak prawdziwy Hummer, laptop zniesie pył, gruz, kwaśny deszcz, a nawet powódź. Sprzęt dostępny jest w trzech kolorach: czerwonym, żółtym i srebrnym.
Pomysłowy Ben Heckendorn nie mógł zapomnieć o laptopie przygotowanym z trzewi pierwszej ruchowej konsoli na rynku, czyli Nintendo Wii. Urządzenie standardowo ma wbudowany zasilacz, 7-calowy ekran o proporcjach obrazu 16:9, głośniki stereo, port dla kontrolera Gamecube oraz zintegrowany sensor LED-owy. Sprzęt wygląda szkaradnie, ale działa podobno zabójczo precyzyjnie.
Tuż przed premierą Duke Nukem Forever warto byłoby sprawić sobie jednego z limitowanej serii laptopów Księcia. Dwa japońskie koncerny – NEC i Takara – postanowiły połączyć siły, a efektem ich starań jest TYPE-N01, czyli sprzęt pozornie wyglądający na urządzenie masowej zagłady. Wyposażenie komputera stanowi procesor AMD Sempron o taktowaniu 1.66 GHz, 1 GB pamięci RAM oraz dysk twardy o pojemności 100 GB. Laptop dodatkowo został wzbogacony o czerwony przycisk na wypadek potrzeby błyskawicznego wyłączenia systemu lub informacji o kolejnej obsuwie Duke Nukem Forever.
Komentarz krótki: ten laptop naprawdę kosztuje milion dolarów… pwned! o_O
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Feno mi się najbardziej podoba, coś czuje że się tym samsung zainteresuje razem ze swoim składanym lcd nad którym pracuje.
Lapek lub netbook o wymiarach klawiatury to jest dobra myśl ;)