>

To laptop z najdziwniejszym dodatkiem, jaki widziałeś. Przynajmniej będzie ładnie pachnieć

Producenci laptopów szukają coraz to dziwniejszych sposób na to, by przykuć uwagę potencjalnych klientów. ASUS-owi na pewno się to udało – Model Adol 14 Air Fragrance Edition to sprzęt… z dyspenserem perfum.

Składane ekrany, wyświetlacze zamiast klawiatur, świecące się na 150 kolorów obudowy… to wszystko już się opatrzyło. ASUS postanowił, że trzeba spróbować zaskoczyć konkurencję po raz kolejny, tym razem decydując się jednak na dość – co tu dużo mówić – odjechany koncept notebooka.

Otóż wyobraźcie sobie, że w Chinach do sprzedaży trafia laptop ASUS Adol 14 Air Fragrance Edition. Sprzęt, który nazywa się dość oryginalnie, takowym jest w istocie. Wszystko przez jeden mocno nietuzinkowy koncept, który absolutnie nie kojarzy się z branżą technologiczną.

Perfumy w laptopie. To rzecz dla amatorów ładnych zapachów

Otóż na zewnętrznej klapie laptopa umieszczono specjalny, niewielki pojemniczek przyczepiany magnetycznie do laptopa, w którym możemy… umieścić perfumy. Tak, z tego laptopa będzie bardzo ładnie i stylowo pachnieć, ale tylko wtedy, gdy skorzystamy z kompozycji przygotowanych przez projektantkę Annę Sui.

fot. ASUS

Ten nietypowy koncept dziwi tym bardziej, iż laptop pod względem specyfikacji technicznej wygląda naprawdę dobrze. Notebook bazuje bowiem na układzie Ryzen AI 9 365, a więc świeżutkim, 10-rdzeniowym CPU z rodziny Strix Point, wykorzystującym najnowszą architekturę Zen 5. A do tego mamy przecież wydajne eGPU w postaci Radeona 880M, nieznacznie ustępującego Radeonowi 890M.

Na pokładzie mamy także solidny, 14-calowy wyświetlacz typu OLED prezentujący treści w rozdzielczości 3K, a więc 288o x 1800 pikseli z odświeżaniem wynoszącym 240 Hz. Ponadto możemy liczyć na solidny czas pracy na jednym ładowaniu – to z pewnością zapewni ogniwo o pojemności 75 Wh.

Cena jest atrakcyjna, ale…

Podstawowym problemem jest fakt, że ASUS Adol 14 Air Fragrance Edition jak na razie dostępny jest wyłącznie na terenie Chin. Mimo to trzeba przyznać, że jak na tę specyfikację – o ile oczywiście zaakceptujemy pachnący dodatek – cena jest naprawdę niezła. To 9199 juanów, czyli ok. 5000 złotych bez podatku.

źródło

Amadeusz Cyganek