Przez lata gromadziliśmy cyfrowe biblioteki gier, które mogą zawierać setki, a w niektórych przypadkach nawet tysiące tytułów. W Kalifornii wprowadzono nowe prawo, które dotyczy wszystkich dystrybutorów gier, takich jak Steam, a które ma na celu przeciwdziałanie wprowadzaniu w błąd.
W kontekście gier warto również wspomnieć o ofercie Game Passa, która została poszerzona o nowe tytuły od Blizzarda. Dodatkowo Epic Games ponownie zaskakuje nas darmową grą!
Będąc z Wami szczerym, myślałem, że kupując gry, będę miał je na lata i nikt ani nic mi ich nie zabierze. Jednak z czasem pojawiły się zmiany związane z systemami operacyjnymi, które sprawiły, że gry nie działały tak, jak powinny. Doszło również do sytuacji, w których niektórzy producenci wycofywali gry ze swoich bibliotek.
Nie wspomnę już o przypadkach, gdy wygasały licencje na dane utwory muzyczne, co zmuszało twórców do zmiany dostępnych wersji gier, na przykład na Steamie. W Kalifornii postanowiono, że cyfrowe witryny sklepowe nie będą mogły używać słów takich jak „kup” i „zakup”.
Dotyczy to głównie reklamowania gier, które zawsze wymagają połączenia online. Użytkownik nie jest technicznie właścicielem produktu, a wyłączenie serwerów sprawia, że gra staje się bezużyteczna, dlatego konieczne jest użycie innego sformułowania.
Oficjalne brzmienie w podsumowaniu ustawy brzmi: „zakazuje sprzedawcy towaru cyfrowego reklamowania lub oferowania do sprzedaży towaru cyfrowego, zgodnie z definicją, kupującemu z terminami kupna, zakupu lub jakimkolwiek innym terminem, który zrozumiałaby rozsądna osoba”.
Najważniejszą kwestią jest jednak zapewnienie, że klienci wiedzą, co kupują. Zawsze można napisać, że gracz nabywa licencję, co oznacza, że może ona zostać w każdej chwili cofnięta przez wydawcę.
Oczywiście wątpię, że to prawo trafi do Polski, a jeśli już, to za kilka lub kilkanaście lat. Uważam jednak, że jesteśmy mocno wprowadzani w błąd, bo kupując grę w wersji cyfrowej, nigdy nie stajemy się jej prawdziwymi właścicielami. Upadek Steama oznaczałby utratę wszystkich tytułów, które posiadamy, chyba że wciąż byłaby możliwość logowania i grania w trybach offline.
Dodatkowo jakiś czas temu miała miejsce sytuacja, w której Steam jasno poinformował, że jeśli gracz przestanie używać swojego konta z różnych powodów, po jakimś czasie może je usunąć. Przekazanie praw do konta innej osobie nie jest formalnie możliwe.
W takim przypadku niestety tysiące wydanych złotych finalnie przepadną. Dla mnie to nadal nie jest fair w porównaniu do dystrybucji fizycznych, które coraz rzadziej są dostępne, a wiele firm rezygnuje z ich wydawania. Niestety, wygoda związana z dystrybucją cyfrową jest dla wielu graczy lepszą opcją.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.