fot. MSI
W ofercie MSI pojawił się właśnie nowy, bardzo interesujący monitor gamingowy. To sprzęt z panelem OLED, który zwraca uwagę wysoką częstotliwością – wynosi ona 240 Hz.
Monitory dla graczy z matrycą OLED nie stanowią już wyjątku – to sprzęty coraz częściej spotkane na gamingowych biurkach, bowiem oferują naprawdę bardzo dobre parametry w kontekście zarówno jakości obrazu, jak i płynności wyświetlania. Jeśli szukacie takiego sprzętu, warto zwrócić uwagę na nowość od MSI.
MSI MAG 271QPX QD-OLED E2 to bowiem 27-calowy monitor o rozdzielczości 2560×1440 pikseli i 240-hercowej częstotliwości odświeżania. Warto zwrócić uwagę na obecność technologii Quantum Dot – dzięki niej możemy liczyć na ostrzejszy obraz i lepsze odwzorowanie drobniejszych szczegółów.
W kwestii czysto technicznej, możemy liczyć na bardzo niski czas reakcji, wynoszący 0,03 ms (GtG). Dla graczy, którzy grają na konsolach, monitor oferuje dwa porty HDMI 2.1 o przepustowości 48 Gbit/s, obsługę 120-hercowego odświeżania obrazu oraz zgodność z funkcjami VRR (Variable Refresh Rate) i ALLM (Auto Low Latency Mode).
Monitor wypada solidnie także pod kątem kolorystycznym. Mamy tutaj pokrycie 99% palety barw DCI-P3, a także fabryczną kalibrację do pozioimu Delta E ≤ 2. Ciekawostkąjest także funkcja MSI OLED Care 2.0 – ma ona na celu ochronę ekranu przed wypaleniem i optymalizacji prezentowanych treści, głównie tych wyświetlanych statycznie.
Ciekawostką jest także zastosowanie folii grafenowej, która ułatwia chłodzenie ekranu dzięki odpowiedniej przewodności cieplnej z wykorzystaniem specjalnego radiatora. To pozwala na wydłużenie żywotności panelu, co potwierdza 3-letnia gwarancja obejmująca wypalanie się ekranu.
Nowy sprzęt od MSI oferuje także rozbudowane OSD, które obsługujemy wygodnym joystickiem. Zaletą tego sprzętu jest również podstawka, która pozwala na szerokie spektrum manipulacji ustawieniem ekranu. Nowy monitor MSI znajdziemy już w sprzedaży w wielu polskich sklepach – jego cena to 3299 złotych.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.