32 punkty karne w jeden dzień – ten kierowca absolutnie za nic miał przestrzeganie przepisów. Za swoją bezmyślność stracił też pokaźną sumę pieniężną.
Przekraczanie prędkości to jeden z najpowszechniejszych problemów nie tylko na naszych drogach, ale i na całym świecie. Zbyt szybka jazda ogranicza czas reakcji kierowcy oraz zwiększa siłę uderzenia w przypadku zderzenia.
Mimo licznych kampanii informacyjnych oraz wzmożonych kontroli policyjnych, wielu kierowców nadal lekceważy ograniczenia prędkości, narażając nie tylko siebie, ale również innych na niebezpieczeństwo. O konsekwencjach tak bezmyślnego zachowania przekonał się na własnej skórze pewien kierowca.
Wszystko zaczęło się na ulicy Lwowskiej, gdzie bielscy policjanci prowadzili patrol. W pewnym momencie zostali wypędzeni przez fiata tuż przed oznakowanym przejściem dla pieszych. Funkcjonariusze zmierzyli prędkość, z jaką poruszał się samochód. Na nieszczęście kierowcy wideorejestrator pokazał aż 102 km/h na terenie, gdzie obowiązuje limit do 60 km/h.
34-letni kierowca z Wilamowic został ukarany mandatem w wysokości 3000 zł za przekroczenie prędkości o 42 km/h oraz za niezastosowanie się do obowiązku jazdy prawostronnej – to z kolei przyczyniło się do otrzymania łącznie 32 punktów karnych.
Pomimo tak wysokich kar prędkość w dalszym ciągu stanowi to jeden z kluczowych czynników powodujących wypadki drogowe. Nie dziwi więc fakt, że funkcjonariusze coraz częściej przeprowadzają zmasowane kontrole w rejonach skrzyżowań oraz przejść dla pieszych.
Droga to bardzo niebezpieczne i co najważniejsze, bardzo nieprzewidywalne miejsce. Wystarczy moment zagapienia się, czy właśnie zbyt duża prędkość, aby przeoczyć ważny szczegół – to z kolei może doprowadzić do tragedii.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.