Już pod koniec roku do sprzedaży w sieci Decathlon do sprzedaży trafi nowy, elektryczny rower trekkingowy. To kolejny model z serii Rockrider E-ACTV, który tym razem będzie wyróżniał się bardzo ciekawym, nowatorskim silnikiem.
Dosłownie kilkanaście dni temu informowaliśmy Was o polskiej premierze Decathlon Rockrider E-ACTV 500 – ciekawie prezentującego się elektrycznego roweru trekkingowego, który zwrócił uwagę obecnością centralnego silnika od Yamahy czy też bardzo solidnym zasięgiem na jednym ładowaniu.
Teraz czas na kolejną wersję tego modelu, która powinna przynieść kilka istotnych usprawnień i ulepszeń. Mowa o modelu Decathlon Rockrider E-ACTV 900, którego premiera planowana na jest na koniec tego roku. Jeżeli szukacie czegoś ciekawszego od wymienionego wyżej jednośladu, to warto wstrzymać się z zakupem.
Ten silnik znacząco uprzyjemni nam jazdę
Dlaczego? Ot, chociażby ze względu na zastosowanie bardzo ciekawego silnika marki Owuru, stworzonego przez belgijskiego producenta E2Drive. To jednostka o momencie obrotowym wynoszącym 65 Nm, która została wyposażona w bezstopniową przekładnię działającą w stylu automatycznej skrzyni biegów, co na co dzień znacząco uprości korzystanie z poszczególnych trybów wspomagania.
Ponadto możemy liczyć na znacznie bardziej pojemną baterię. Zamiast ogniwa o pojemności 504 Wh znanego z modelu E-ACTV 500, mamy tutaj akumulator 694 Wh, co pozwoli na osiągnięcie dystansu na poziomie 130 kilometrów na jednym ładowaniu. Idzie jednak za tym większy ciężar roweru – wyniesie on ok. 26 kilogramów.
Nowy rower elektryczny od Decathlon ma także otrzymać praktycznie tę samą ramę, a także napęd. Nie zabraknie także hydraulicznych hamulców tarczowych Tektro o średnicy 160 mm z tyłu i z przodu, a dodatkowo możemy także liczyć na amortyzowany widelec oferujący skok na poziomie 60 mm.
Cena nieco wyższa, ale podwyżka uzasadniona
Jak już wspomniałem, rynkowy debiut roweru ma odbyć się jeszcze w tym roku – niestety nie wiemy, czy ten termin zostanie dochowany także w przypadku Polski. Powinniśmy także przygotować się na wyższą cenę – ta ma wynieść 2699,99 euro, co powinno przełożyć się na kwotę w okolicach 11 500 złotych.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nowy typ silnika czy automatyczna skrzynia biegów.
Autor ma problemy logiczne.
Wstyd i żenada.
Honda Transalp 6-7tys. pln. To byłoby na tyle w temacie rowerów elektrycznych. Cena 2.5tys. PLN, to jest max, jaki można dać za rower elektryczny lub otrzymać taką wartość starego trekkinga/górala, po konwersji. To jest nic innego, jak naciąganie motłochu na wydawanie kasy. Tak samo, jak całe to OZE, gdzie ekonomicznego uzasadnienia jest brak. Za energię elektryczną ostatnio zapłaciłem 150zł z 2 miesiące – gdzie tu logika pchać się w panele PV za 30tys.pln? To samo pompy ciepła. A o magazynach energii pod PV, to już nawet myśleć nie chcę – to jest nic innego, jak duży UPS, gdzie baterie akumulatorów trzeba wymieniać co 5 lat, aby to miało jakiś sens, a baterie są w tego typu instalacjach najdroższym elementem.
Zgoda w 100%! Pierwsze, co liczę, to kiedy mi się to wszystko zwróci przy uwzględnieniu również kosztów serwisowych lub wydatków bieżących. Potem liczę różnicę kosztów pomiędzy „bez tego” i „z tym” i wychodzi, że nie dożyję zwrotu kosztów FV bez dopłat rządowych, a nawet lepiej wyjdę, jeśli dostanę dopłaty, niczego nie zainstaluję,a pieniądze wydane na dopłatę do rachunków.
Co do jednego mam uwagę. Przez większość roku mieszkań w mieszkaniu, gdzie wszystko jest na prąd i nie ma innej rozsądnej opcji. Dlatego 530 euro w promocji kupiłem bojler z pompą ciepła i to mi się zwróci w ciągu ok 5 lat, 3 lata już minęły, zostały 2:-)