>

Elektryki mocno potanieją? Ten komponent będzie motorem napędowym obniżek

Wiele wskazuje na to, że już wkrótce samochody elektryczne mogą zacząć zauważalnie tanieć. Analitycy z Goldman Sachs przewidują, że wpływ na tę sytuację będzie mieć obniżka ceny jednego z kluczowych komponentów.

Choć ostatnie lata upłynęły pod znakiem rosnącej popularności samochodów elektrycznych, to nie da się ukryć, że ostatnie lata spowodowały znaczące wyhamowanie tendencji wzrostowej. Jednym z największych problemów są wysokie koszty zakupu takich pojazdów. To jednak wkrótce może się zmienić.

Baterie do samochodów szybko potanieją

Taką szansę zarysowują analitycy z Goldman Sachs Research, którzy zwiastują bardzo dużą obniżkę kosztów zakupu baterii stosowanych w pojazdach elektrycznych. Skala obniżki będzie na tyle duża i szybka, że powinna niebawem znaleźć odzwierciedlenie w cenach tego typu samochodów.

fot. Pixabay

W 2023 r. średnia cena baterii do samochodów elektrycznych wynosiła 149 dolarów w przeliczeniu na kWh. Do 2026 r. mamy zaobserwować potężny spadek – wówczas średnia cena wyniesie 80 dolarów / kWh, co oznacza redukcję cen w zakupie hurtowym o blisko 50 proc.

Jak przewidują analitycy, wpływ na tę sytuację będą miały dwa czynniki. Pierwszym z nich jest zaawansowana technologia produkcji baterii, które pozwoli na to, by nowsze baterie oferowały o 30 proc. więcej pojemności w niższej cenie. To zasługa m.in. nowych rozwiązań w zakresie upakowania komórek przechowujących energię.

fot. pixabay

Samochody elektryczne będą bardziej przystępne?

Drugim z czynników jest spadek cen kluczowych metali wykorzystywanych do produkcji baterii. Mowa tutaj przede wszystkim o licie i kobalcie, które stanowią ok. 60 proc. kosztów produkcji ogniw. Spadek cen tych surowców jest obserwowany nieprzerwanie od 2023 r. i nic nie wskazuje na zmianę tej tendencji.

Jednocześnie analitycy z Goldman Sachs wskazują na to, że branża producentów baterii charakteryzuje się wysokim poziomem wejścia. Obecnie pięciu największych producentów kontroluje 80 proc. rynku, a nowe podmioty muszą liczyć się z długim okresem badań i rozwoju, a także problemami z osiągnięciem odpowiedniej skali produkcji, która zapewniłaby solidny poziom zysków.

źródło

Amadeusz Cyganek