>

Ten włoski rower elektryczny zaoferuje potężny zasięg. Bateria nawet ponad 1000 Wh!

Włoska marka Thok wprowadza do sprzedaży nowy, świetnie prezentujący się elektryczny rower MTB z pełnym zawieszeniem. Atutem dwóch wariantów z serii Thok TP4 jest także zapas energii, generowany przez baterie o pojemności nawet ponad 1000 Wh!

Thok to marka, która o ile w segmencie rowerów manualnych jest rozpoznawalna przez miłośników jednośladów, tak w temacie modeli z elektrycznym wspomaganiem zdecydowanie nie należy do tuzów. Najnowsze modele z rodziny TP4 prezentują się jednak na tyle ciekawie, że trudno je pominąć.

Nowe modele – dostępne w dwóch wariantach: TP4-R i TP4-LTD – to naprawdę świetnie prezentujące się sprzęty. Zacznijmy od elementów wspólnych – tym bez wątpienia jest karbonowa rama, a także bardzo solidny silnik, który znalazł się na wyposażeniu wielu tegorocznych i przyszłorocznych e-bike’ów.

Mocny silnik i potężna bateria od Bosch

Mowa o jednostce Bosch Performance Line CX umieszczonej w suporcie – moment obrotowy tego silnik to oczywiście solidne 85 Nm. Nie brak także komplementarnego elementu w postaci wyświetlacza Bosch Purion o przekątnej 1,6″, a uwagę zwraca także potężna bateria, ładnie wkomponowana w ramę.

Ogniwo Bosch PowerTube ma bowiem pojemność aż 800 Wh, ale to nie koniec. Nabywca roweru może bowiem zdecydować się na zastosowanie dodatkowego ogniwa o pojemności 250 Wh. To z pewnością powinno przełożyć się na naprawdę dobre osiągi w kwestii zasięgu na jednym ładowaniu.

Różnice w osprzęcie zauważalne – w cenie również

Bazowa wersja – TP4-R – korzysta z osprzętu marki Shimano, a także zawieszenia od Fox – widelca 36 Float Performance o skoku 160 mm a także dampera Fox Float X o rozmiarze 210×55 mm. Ponadto możemy liczyć na 4-tłoczkowe hamulce Magura MT5 o średnicy 203 mm. Cena? 6999 euro, czyli ok. 30 tysięcy złotych.

Znacznie więcej zapłacimy za wariant TP4-LTD. Cena to 9999 euro, czyli ok. 43,5 tysiąca złotych. W tej cenie możemy liczyć na zawieszenie marki Ohlins, a także grupę osprzętu od SRAM. Ponadto w zestawie znajdziemy hamulce tarczowe z nieco wyższej półki – mowa konkretnie o modelu Magura MT7. Obydwa premierowe rowery znajdziemy w sprzedaży już od grudnia.

źródło

Amadeusz Cyganek

Komentarze

  • Nie wiem co trzeba by mieć w głowie, żeby na rower tyle wydać co na auto. Lepiej już było y zbudować własny i 3-4x taniej z o wiele lepszymi osiągami. Elektryk powinien się kojarzyć z tanim transportem, a nie luksusem