Ten manewr to prawdziwy kat dla kierowców. Mandat wynosi nawet 5000 zł

Ten manewr bardzo często towarzyszy kierowcom, którzy z jakiegoś powodu czują głęboką potrzebę popisania się przed innymi. Wielu z nich nie zdaje sobie sprawy, jakie konsekwencje grożą za jego wykonywanie. Mandat w takim wypadku może wynieść nawet 5000 zł.

Manewrów na drodze jest naprawdę wiele. Część z nich wykonana w nieprawidłowy sposób może być przyczyną wypadków lub kolizji, a ich skutki mogą być tragiczne zarówno dla kierowców, pasażerów, jak i innych uczestników ruchu. Mam jednak wrażenie, że posiadacze uprawnień nie zdają sobie sprawy, że są i takie manewry, które w większości miejsc uchodzą za niezgodne z przepisami.

Poza oczywistym zagrożeniem dla zdrowia i życia niosą one za sobą również ryzyko wysokich mandatów i punktów karnych. Jeden z kierujących dowiedział się na własnej skórze o potencjalnych konsekwencjach wynikających z wykonywania jednego z manewrów. Otrzymał on bowiem od mundurowych mandat w wysokości 5000 zł. Ostatnio też informowałem was o przepisie, za który grożą podobne kary finansowe. 

Ten manewr to ulubiona rozrywka wielu kierowców

Fot. Policja

Funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie konsekwentnie przeciwdziałają niebezpiecznemu driftowaniu na parkingach przy centrach handlowych. Jak już ustaliliśmy wcześniej, jest to jeden z tych niebezpiecznych manewrów, który może prowadzić do uszkodzenia mienia, zniszczenia innych pojazdów czy spowodowania uszczerbku na zdrowiu swojego lub innych.

Mimo to dla niektórych kierowców jest to zabawa, sposób na odreagowanie, a być może popisanie się przed znajomymi oraz przypadkowymi przechodniami. Nie zmienia to jednak faktu, że niebezpieczeństwo wciąż istnieje i grożą za to poważne konsekwencje. Za moment zresztą dowiecie się, jak blisko było w tym przypadku do tragedii.

5000 zł mandatu za driftowanie na parkingu

Fot. Policja

24-letni obywatel Azerbejdżanu, prowadzący Forda Mustanga postanowił popisywać się swoimi umiejętnościami. Kamery monitoringu uchwyciły moment, w którym ledwo uniknął on kolizji z innym pojazdem oraz gdy o mało nie potrącił osoby nagrywającej jego “wyczyny”. Policjanci zareagowali niemal błyskawicznie, nakładając na mężczyznę mandat w wysokości 5000 zł.

Źródło: Policja