Takiej hulajnogi jeszcze nie widzieliście. To jednoślad… z 7-calowym ekranem do gier

Jeśli macie ochotę rzucić okiem na najbardziej odjechaną hulajnogę elektryczną, to proszę bardzo – mamy coś dla Was. Ekruzer #1 to jeden z najbardziej efektownych pojazdów tego typu, który robi potężne wrażenie. Gracze będą wniebowzięci, ale ich zapał może ostudzić rzut oka na cenę.

Hulajnogi elektryczne raczej kojarzą się z dość standardową, prostą stylistyką, która sprawdzi się podczas jazdy po mieście. Jeśli szukacie czegoś bardziej, ekhm… niestandardowego, to z pewnością powinniście rzucić okiem na nową hulajnogę elektryczną marki Ekruzer. Zdecydowanie nie pożałujecie.

fot. Ekruzer

Hulajnoga, na której zagrasz w gry

Ekruzer #1 to bowiem jednoślad, który prezentuje się naprawdę efektownie. Jest to sprzęt reklamowany przez producenta jako hulajnoga… dla graczy. Dlaczego? Ano dlatego, że na jej pokładzie znajdziemy platformę bazującą na układzie mobilnym Qualcomm Snapdragon 865 z 2019 roku.

Do dyspozycji otrzymamy także 8 GB RAM, 512 GB miejsca w pamięci wewnętrznej i 7-calowy ekran wyświetlający treści w FullHD przy jasności do 1000 nitów. Szkopuł w tym, że na razie nie poznaliśmy żadnych gier, które pojawią się na wyposażeniu tej hulajnogi, a producent zapowiada także możliwość skorzystania z rozszerzonej rzeczywistości – ciekawe, ciekawe…

fot. Ekruzer

Gadżetów tutaj co nie miara

Hulajnoga ma także otrzymać dwie kamerki (frontową i tylną), mikrofony i głośniki, a także zintegrowany laser. Dodatkowo możemy także liczyć na wbudowany moduł GPS, a także łączność 5G, która ma pozwolić na rozgrywkę z wykorzystaniem sieci. Wygląda to – co tu dużo mówić – nieco kosmicznie.

Jeśli chodzi o podstawową specyfikację, ta opiera się na dwóch silnikach o łącznej mocy 1500W – w Europie oczywiście pojedziemy maksymalnie 20 km/h, ale poza Europą nawet 60 km/h. Do dyspozycji otrzymamy także dwie baterie o łącznej pojemności 60 Ah, które mamy załadować w dwie godziny (ciężko w to uwierzyć).

fot. Ekruzer

A cała – dość nietuzinkowo prezentująca się konstrukcja – opiera się na 11-calowych kołach. Wydaje się jednak, że amatorów tej nietypowej hulajnogi skutecznie może odstraszyć jej cena. Ta została ustalona na poziomie 13 tysięcy dolarów, a więc ok. 53 tysięcy złotych bez podatku. Mam na ten temat dość mieszane uczucia…

źródło