Zakazany manewr okazał się dla kierowcy tragiczny w skutkach. Mężczyzna zapewne chciał popisać się swoimi “umiejętnościami”, a zamiast pochwały otrzymał mandat i pokaźną liczbę punktów karnych. Funkcjonariusze przestrzegają przed wykonywaniem tego manewru i zapowiadają brak litości w kwestii karania kierujących.
Wsiadając za kółko samochodu, każdy z nas zobligowany jest do przestrzegania przepisów. Naginanie ich czy ignorowanie nigdy nie kończy się dobrze, o czym na własnej skórze przekonał się pewien 29-letni mieszkaniec gminy Namysłów. Ten zapomniał o konsekwencjach idących za wykonaniem zakazanego manewru i otrzymał srogą karę.
Zakazany manewr zakończył się dla kierowcy tragicznie
Parkingi przy Drodze Krajowej DK-39 w kierunku Brzegu stały się popularnym miejscem dla miłośników motoryzacyjnych wrażeń. Driftowanie, czyli kontrolowane ślizganie pojazdu na zakrętach staje się częstą rozrywką dla kierowców. Choć jest to częsta praktyka na torach wyścigowych, na publicznych drogach jest to nielegalne i stanowi poważne naruszenie przepisów.
29-letni kierowca sportowego Audi, próbując zaimponować innym, stworzył zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu. Bardzo szybko zareagowali namysłowscy funkcjonariusze, którzy ukarali mężczyznę mandatem i 15 punktami karnymi. Na sam koniec mundurowi z uwagi na podejrzenie kierowania autem pod wpływem środków odurzających zatrzymali 29-latkowi prawo jazdy.
Kierowco, miej to na uwadzę
Driftowanie na drogach publicznych wiąże się z ogromnym ryzykiem i nie ma co do tego wątpliwości. Nawet jeśli kierowca czuje się na siłach, nie oznacza to, że w pewnym momencie nie utraci on kontroli nad pojazdem. To natomiast może prowadzić do wypadków, zderzeń z innymi pojazdami czy potrącenia pieszych. Przepisy nie są po to, aby utrudniać nam życie, lecz aby je chronić.
Źródło: Policja
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz