Kierowcy tracą w tym miejscu dużo pieniędzy i uprawnienia. Kiedy już zostaną przyłapani na nieprzestrzeganiu przepisów, nic nie może uratować ich portfeli. Decydującym czynnikiem okazuje się jedna zasada, o której kierowcy zapominają lub celowo decydują się ją ignorować.
Kierowcy zdążyli przyzwyczaić funkcjonariuszy, że mają krótką pamięć lub celowo lubią ignorować obowiązujące w naszym kraju przepisy. Zdaje się jednak, że w konkretnym miejscu Polacy najczęściej tracą nie tylko pieniądze, ale również uprawnienia. Okazuje się, że jedyne, co trzeba zrobić, aby uniknąć ich losu, to zaznajomić się z bardzo prostą listą.
Zatrzymane prawo jazdy, wysoki mandat i punkty karne, to główne formy karania kierowców w Polsce. Mam wrażenie, że najłatwiej jest je otrzymać w terenie zabudowanym, gdzie ludzie najczęściej zapominają o ograniczeniu prędkości do 50 km/h. O konsekwencjach niestosowania się do przepisów przekonało się ostatnio dwóch kierujących.
Kierowcy tracą tu nie tylko pieniądze, ale i prawa jazdy
Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego krośnieńskiej komendy regularnie kontrolują miejsca, gdzie dochodzi do częstych naruszeń przepisów. Szczególną uwagę zwracają na przekroczenia prędkości, które mogą prowadzić do groźnych sytuacji na drodze. Działania mundurowych mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa oraz ograniczenie liczby wypadków.
W niedzielę 26 stycznia w miejscowości Radnica funkcjonariusze zatrzymali kierowcę Volkswagena, który jechał o 61 km/h szybciej niż pozwalają przepisy. Ostatecznie nałożono na niego mandat w wysokości 2000 zł oraz 14 punktów karnych. Wszystko działo się na terenie obszaru zabudowanego.
Podobne zdarzenie miało miejsce 29 stycznia w Dąbiu, gdzie na policyjnym radarze zarejestrowano Audi jadące z prędkością 102 km/h. Kierujący wówczas otrzymał mandat w wysokości 1500 złotych oraz 13 punktów karnych. Warto w tym momencie podkreślić, że obaj kierowcy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym pożegnali się z uprawnieniami na trzy miesiące.
Przypomnijmy, że przekroczenie prędkości to nie tylko kary finansowe, ale co ważniejsze, ryzyko tragicznych zdarzeń na drodze. Decydując się złamać ten konkretny przepis, narażamy nie tylko siebie, ale też innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo. Policja apeluje o przestrogę i zapowiada więcej tego typu kontroli.
Mandaty za przekroczenie prędkości prezentują się następująco:
- Do 10 km/h: 50 zł i 1 punkt karny.
- 11-15 km/h: 100 zł i 2 punkty karne.
- 16-20 km/h: 200 zł i 3 punkty karne.
- 21-25 km/h: 300 zł i 5 punktów karnych.
- 26-30 km/h: 400 zł i 7 punktów karnych.
- 31-40 km/h: 800 zł i 9 punktów karnych (1600 zł za recydywę).
- 41-50 km/h: 1000 zł i 11 punktów karnych (2000 zł za recydywę).
- 51-60 km/h: 1500 zł i 13 punktów karnych (3000 zł za recydywę).
- 61-70 km/h: 2000 zł i 14 punktów karnych (4000 zł za recydywę).
- Powyżej 70 km/h: 2500 zł i 15 punktów karnych (5000 zł za recydywę).
Źródło: Policja
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Tak na potęgę, że jednego zatrzymali 26 stycznia a drugiego 29 stycznia. Potęga że szok!