Toshiba Portege R830, która właśnie trafiła do maniaKalnej redaKcji to laptop biznesowy, który przez wielu nazywany jest „tańszą i bardziej opłacalną wersją MacBooka Pro”. To nieco pejoratywne określenie nie jest jednak bezpodstawne. Zgrabny Japończyk niezaprzeczalnie jest tańszy od kalifornijskiego arystokraty, ale czy zauważalnie gorszy? Odpowiedzi na to pytanie będę mógł udzielić dopiero po przeprowadzonym teście notebooka. Zanim to jednak nastąpi, a na łamach MobiManiaKa pojawi się recenzja opisywanej maszyny, zapraszam do zapoznania się z pierwszymi wrażeniami i obejrzenia galerii zdjęć laptopa.
Stylistyka komputera jasno wskazuje przynależność do segmentu laptopów biznesowych i niemal automatycznie pozwala wyrobić sobie o nim zdanie. Mało prawdopodobne, by Toshiba R830 wygrała jakikolwiek konkurs piękności i to pomimo, że o gustach się nie dyskutuje. Sprzęt jest niewielkich rozmiarów, ale sprawia wrażenie nieco za bardzo topornego.
Za takowy stan rzeczy odpowiada 9-komorowa bateria, która mocno wystaje poza bryłę laptopa, szpecąc go niemiłosiernie. Owy akumulator burzy szeroko pojęte zasady decorum budowy notebooka i uwiera w nogi podczas trzymania R830 na kolanach. Taka architektura baterii ma jednak swoje zalety – pozwala pewnie chwycić za sprzęt w trakcie transportu oraz sprawia, że podczas pracy przy biurku laptop jest nachylony do użytkownika pod kątem około 10 stopni. Dobrze sprawdza się to podczas korzystania z klawiatury oraz polepsza wentylację maszyny.
Czego by nie mówić o tym elemencie to akumulator jest najbardziej kontrowersyjnym fragmentem Toshiby R830. Poza baterią, wszystko inne to klasyka mieszcząca się w szerokich ramach określenia „standard”.
Obudowa Toshiby wykonana została z matowego stopu magnezowego, który na pierwszy rzut oka przypomina plastik. Jest jednak o wiele wytrzymalszy i obniża masę laptopa. Skoro przy niej już jesteśmy to 1.7 kg nie czuje się w torbie, nawet podczas długich wojaży (dla porównania 13-calowy MBP waży nieco ponad 2 kg).
Opisywana Toshiba wyposażona została w klawiaturę typu chiclet z niewielkimi, ale dobrze rozmieszczonymi przyciskami. Ich skok przy pierwszym kontakcie wydawał się odpowiednio twardy, a pisanie przyjemne.
Pod klawiaturą zamieszczony został nieduży touchpad z dwoma osobnymi przyciskami oddzielonymi od siebie czytnikiem linii papilarnych. Nawigacja przy pomocy gładzika wydaje się być precyzyjna, aczkolwiek faktura materiału tworzącego przestrzeń roboczą mogłaby być inna niż ta obudowy.
Toshiba, którą w najbliższym czasie będę testował ma 13.3-calową matową matrycę pracującą w rozdzielczości 1366 x 768 pikseli. Nie generuje ona nielubianych refleksów i nie stanowi magnesu na odciski palców.
Toshiba Portege R830 wydaje się być przyzwoitym laptopem bez jakichkolwiek awangardowych dodatków. To tyle „na gorąco” po rozpaKowaniu maszyny, teraz zaś zapraszam do obejrzenia dołączonej galerii zdjęć. Toshiba Portégé R830-130 można znaleźć w porównywarce Ceneo już od 5.724 zł (ma go tylko 1 sklep). W sieci Vobis po 6.666 zł (lepsza oferta) natomiast w RTV Euro AGD jest w cenie 7.939 zł.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.