Marka R Raymon – znajdująca się do tej pory pod skrzydłami koncernu Pierer Mobility – już niebawem rozpocznie działalność na własny rachunek. Pierwszym jej efektem ma być widowiskowy model eMTB – R Raymon Tarok.
Pięć lat – tyle znany producent rowerów, R Raymon, spędził pod skrzydłami firmy Pierer Mobility. Firma, która w ostatnich miesiącach boryka się ze sporymi problemami finansowymi, ostatnio była zmuszona do sporych zwolnień i cięć w planach inwestycyjnych takich marek, jak Husqvarna czy GasGas.
Niezależność to nowy start
Teraz przyszedł czas na wyprzedaż sreber rodowych, czyli marek znajdujących się pod kuratelą austriackiego konglomeratu. Jako pierwszy niepodległość ogłosił Felt, teraz przyszedł czas na markę R Raymon, która stała się niezależna na mocy umowy podpisanej finalnie dnia 6 marca 2025 r.
Kontrolę nad marką odzyskali… jej założyciele, Susanne i Felix Puello, którzy już planują triumfalny powrót producenta. Pierwszym jej elementem ma być pojawienie się na rynku bardzo ciekawie zapowiadającego się modelu Raymon Tarok, który może namieszać w segmencie elektrycznych MTB.
Świetny silnik i pełne zawieszenie robi wrażenie
Centralnym elementem tego modelu jest rzadko spotykany, nowy silnik ZF CentriX oferujący moment obrotowy na poziomie 90 Nm i moc wynoszącą maksymalnie 600W. Silnik obsługiwany jest przez sprawdzony osprzęt Shimano Deore z 12-rzędową kasetą i przerzutką Shadow Plus.
Hamulce to także bardzo wysoka półka – hydrauliki Magura MT5 z czterema tłoczkami mają średnicę aż 203 mm, co z pewnością zapewni odpowiednią sprawność hamowania. Z racji tego, że jest to jednoślad typu mullet, z przodu znajdziemy 29, a z tyłu 27,5-calowe opony Continental o przekroju 2,4″.
Pełne zawieszenie zapewne dla nikogo nie będzie zaskoczeniem – producent postawił na powietrzny amortyzator RockShox Psylo Silver RC o skoku 160 mm, z tyłu zaś umieszczono damper RockShox Deluxe Select. Całość uzupełniono zaś o sztycę teleskopową, co zwiększa komfort jazdy.
Uwagę zwraca także zastosowanie pojemnej baterii – ogniwo 756 Wh ma nam zapewnić naprawdę solidny zasięg, a całość uzupełnia karbonowa rama, dzięki czemu rower waży 24 kg. A cena? To oczywiście wysoka półka – za model Raymon Tarok trzeba zapłacić 6299 euro, czyli ok. 26 300 złotych. Pierwsze sztuki będą trafiać do klientów już w najbliższych dniach.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz