Spis treści
- Kultura pracy
- Bateria
- Wydajność
- Podsumowanie
Hałas i temperatura
Ogólnie pojęta kultura pracy na MacBooku Pro 13 stoi na naprawdę wysokim poziomie. Jako, że testowany przeze mnie model wyposażony został w klasyczny HDD, nie był on tak cichy jak bracia z dyskami SSD. Należy zauważyć, że aluminiowa obudowa MBP 13 jest bardzo dobrze wytłumiona, a pracujący dysk twardy można usłyszeć sporadycznie.
Podobnie sytuacja wygląda z systemem chłodzenia i ciepłem generowanym przez laptopa. Podczas nieobciążającej podzespołów pracy (przeglądanie stron internetowych, oglądanie zdjęć) procesor raczej nie osiąga temperatury wyższej niż 45 stopni Celsjusza, a wiatraki spokojnie utrzymują średnią około 2000 obrotów/minutę. Sytuacja zmienia się diametralnie, gdy od MBP zaczniemy wymagać więcej.
Uruchomienie gry (w moim przypadku Dragon Age II) czy programu do obróbki zdjęć wzmaga aktywność wentylatorów, które potrafią rozkręcić się do prędkości 6000 obrotów/minutę. CPU rozgrzewa się automatycznie do temperatury około 85 stopni, ale cały czas generowany przez wiatraki dźwięk nie jest drażniący.
Sprzęt zaopatrzony został w szczelinowy napęd optyczny, który samą swoją obecnością dorzuca kilka dodatkowych decybeli do całkowitej puli generowanego dźwięku. Na tle większości mainstreamowych komputerów mobilnych nawet nagrywarkę SuperDrive w testowanym Maku uznać należy za cichą.
Jeżeli chodzi o nagrzewanie się maszyny to jest to zjawisko naturalne, ale w żadnym stopniu nie stanowi podstaw do niepokoju. Spód aluminiowej obudowy jest stale bombardowany przez fale ciepła i da się to wyczuć na własnej skórze. Nie jest to na tyle uporczywe, by ostrzegać o ewentualnych poparzeniach, ale z MBP 13 zdecydowanie lepiej korzysta się przy biurku. Pulpit roboczy oraz okolice klawiatury stale pozostają względnie chłodne.
Spis treści
- Kultura pracy
- Bateria
- Wydajność
- Podsumowanie
Ceny Apple MacBook Pro 13
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
a to juz chyba wiadomosc tygodnia albo miesiaca… tyle czasu na miejscu wiadomosci dnia… czyzby reklama?
Raczej „wiadomość tygodnia” 🙂 Niestety nazwa tej kolumny jest nieco myląca, a od ostatniej niedzieli nie minęło z kolei tak dużo czasu 🙂