Trzynastocalowy MacBook Pro ma wbudowany na stałe akumulator litowo-polimerowy, który według producenta powinien wytrzymać do 7 godzin autonomicznej pracy. Firma Steve Jobsa jakby nie chcąc się chwalić w tej kwestii lekko zaniża możliwości swojej maszyny. Z testów przeprowadzonych w praktyce jasno wynika, że MBP 13 pozwala na 7-8 godzin użytkowania z dala od gniazdka zasilania.
Aby osiągnąć taki rezultat trzeba obniżyć jasność ekranu na minimum, wyłączyć podświetlenie klawiatury i nie obciążać znacznie podzespołów komputera. W takim trybie, buszowanie po Sieci wystarczy na cały dzień roboczy aktywności na laptopie.
O wiele przyjemniej na MacBooku Pro 13 pracuje się, gdy nie trzeba nerwowo oglądać się na licznik pozostałego czasu pracy na baterii. Swobodne korzystanie z zasobów Internetu, przy jednoczesnym słuchaniu muzyki, edycji dokumentów tekstowych oraz sporadyczne uruchomienie filmiku na YouTube wyczerpie baterię po blisko 5.5 godzinach. Nawet na tle biznesowej konkurencji jest to niezły wynik.
Oczywiście, gdy na MBP 13 uruchomimy grę, program do obróbki zdjęć lub film w jakości Full HD, maksymalny czas pracy na zasilaniu bateryjnym zostanie skrócony do blisko 3 godzin. Na jednym ładowaniu w takim trybie laptop spokojnie wystarczy na pokonanie odległości, jaka dzieli Kraków i Warszawę pociągiem Intercity.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
a to juz chyba wiadomosc tygodnia albo miesiaca... tyle czasu na miejscu wiadomosci dnia... czyzby reklama?
Raczej "wiadomość tygodnia" :) Niestety nazwa tej kolumny jest nieco myląca, a od ostatniej niedzieli nie minęło z kolei tak dużo czasu :)