Przesiadka na platformę Huron River została zapoczątkowana przez Apple na początku bieżącego roku, kiedy to seria MacBook Pro została wzbogacona o nowe procesory. Już wkrótce, aktualizacji doświadczą także ultra-cienkie MacBooki Air, które zostaną wyposażone w niskonapięciowe układy Core i5/i7 drugiej generacji.
Testowany MBP 13 otrzymał jednak serce o standardowym napięciu. Intel Core i7-2620M jest to jedna z mocniejszych dwurdzeniowych jednostek aktualnie dostępnych w komputerach mobilnych. Układ może pochwalić się podstawowym taktowaniem na poziomie 2.7 GHz i wspiera funkcje Hyper-Threading (wielowątkowość) oraz Turbo Boost (zwiększenie częstotliwości taktowania CPU). W zestawie nie zabrakło również 4 GB pamięci DDR3 RAM oraz zintegrowanej karty graficznej Intel GMA HD 3000.
Z wielu syntetycznych testów przeprowadzonych na Windowsie 7 (uruchomionym przez Boot Camp) wynika, że procesor MBP 13 na tym systemie nie jest w stanie w pełni rozwinąć skrzydeł. Apple odpowiednio zmodyfikowało serce laptopa, przez co niemożliwe było automatyczne zwiększenie częstotliwości taktowania ponad wyjściowe 2.7 GHz. Gigant z Cupertino faktycznie zablokował funkcję Turbo Boost w MacBookach Pro, ale jedynie gdy sprzęt próbujemy uruchomić pod Windowsem. Podyktowane to zostało najprawdopodobniej ewentualnością przegrzania procesora, kiedy na MBP 13 wymusimy odpalenie Win7.
Zupełnie inaczej jest, gdy laptopa używamy w jego naturalnym środowisku, czyli pod kontrolą Mac OS X. Snow Leopard z MacBookiem Pro 13 zintegrowany został rewelacyjnie. To siła połączenia podzespołów ze stabilnym i autorskim systemem Apple jest kluczowa w przypadku wydajności nowej maszyny. Co więcej, liczne wyniki testów potwierdzają, że pod Mac OS X technologia Turbo Boost działa, pozwalając procesorowi rozpędzić się do częstotliwości 3.35 GHz. Reasumując: MBP 13 działa znacznie lepiej pod swoim natywnym systemem niż pod kontrolą nienaturalnego dla niego środowiska Microsoftu.
Jeżeli chodzi o zintegrowaną kartę graficzną Intel GMA HD 3000 to w bardziej zaawansowanych zadaniach raczej się nie spisze. Nie ma mowy o urządzaniu dłuższych maratonów gamingowych na MBP 13, chociaż Starcraft 2, Portal 2 oraz Dragon Age II na maszynie były w pełni grywalne. Nie oszukujmy się jednak, wymienione tutaj gry do tytułów wyciskających ostatnie soki z naszych kart graficznych raczej zaliczyć nie można.
Zintegrowana intelowska karta jest słabsza pod kątem wydajności od starszego modelu GeForce 320M. Analizując jedynie syntetyczne wyniki benchmarków można zauważyć podobieństwo układu Intel GMA HD 3000 do mocno podstarzałej karty ATI Mobility Radeon HD 5470. Osobom, które chciałyby na swoim MacBooku Pro trochę więcej pograć, polecam inwestycję w jeden z większych modeli wyposażonych w dedykowaną grafikę AMD Radeon 6750M.
A jak testowany MacBook Pro 13 spisuje się w codziennych czynnościach? W tej kwestii od biznesowego laptopa nie można by wymagać więcej. Mając do dyspozycji opisywany sprzęt przez blisko trzy tygodnie pracowałem na nim głównie przy edycji tekstów i obróbce zdjęć, ale nie zapomniałem również o słuchaniu muzyki, niezobowiązującym surfowaniu po Sieci oraz oglądaniu różnego rodzaju materiałów wideo. Ten laptop bez problemu nada się do wszystkich wymienionych czynności i nawet z całą masą uruchomionych zakładek w przeglądarce internetowej radzi sobie znakomicie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
a to juz chyba wiadomosc tygodnia albo miesiaca... tyle czasu na miejscu wiadomosci dnia... czyzby reklama?
Raczej "wiadomość tygodnia" :) Niestety nazwa tej kolumny jest nieco myląca, a od ostatniej niedzieli nie minęło z kolei tak dużo czasu :)