Dell Latitude E6420 ATG to wzmocniona i znacznie ulepszona wersja standardowego modelu Latitude E6420, o którym na łamach MobiManiaKa już kilkukrotnie pisaliśmy. Sprzęt może pochwalić się odporną na mechaniczne uszkodzenia obudową, szybkim dyskiem SSD, a nawet dotykowym ekranem. Wszystkie te cechy mają czynić z niego jeden z najbardziej high-endowych laptopów w historii. Czy jednak wszystkie te dodatki są warte 3000$?
Odpowiedzieć na to pytanie spróbowali redaktorzy serwisu Laptop Magazine, którzy mieli okazję bliżej zapoznać się z opisywaną maszyną. Z opublikowanej przez nich recenzji wynika, że komputer oczywiście potrafi wiele, ale wydaje się być trochę za drogi.
Daniel Howley zwraca uwagę na wytrzymałą obudowę laptopa, świetną wydajność, szybki rozruch systemu oraz imponującą żywotność baterii. Z głównych minusów E6420 ATG wyliczyć należy wysoką cenę, chimerycznie działający moduł WiFi oraz niepokojące nagrzewanie się obudowy. Osoby zainteresowane pełną treścią tekstu odsyłam na oficjalną stronę internetową Laptop Magazine.
Przetestowany Dell Latitude E6420 ATG ma 14.1-calowy ekran pracujący z natywną rozdzielczością 1366 x 768 pikseli i jest napędzany przez dwurdzeniowy procesor Intel Core i7-2620M o taktowaniu 2.7 GHz. W zestawie znajdziemy również 4 GB pamięci RAM, dysk SSD o pojemności 128 GB oraz dedykowaną kartę graficzną Nvidia Quadro NVS 4200M z wydzielonym 512 MB pamięci wideo. Laptopem zarządza preinstalowany Windows 7 Professional.
źródło: Laptop Magazine
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Miałem ostatnio okazję przetestować „opancerzenie” owego laptopa. Upadł z wysokości 0,5 metra na chodnik i o ile obudowa matrycy uderzona po rogach od przodu laptopa otarła się jedynie nieznacznie to… po prawej i lewej stronie pękł kadłubek na wysokości mocowania zawiasów. Siła upadku przeniesiona przez obudowę matrycy naderwała z obu stron blachę do śruby mocującej zawias po jednej i drugiej stronie. Nie wiem czy tak się zachowuje magnez bo dla mnie wygląda to raczej na aluminium. Da się z tym żyć bo uszkodzenia skutecznie maskowane są przez gumowe zaślepki portów ale… cienka i delikatna ta blacha na wysokości zawiasów gdzie powinna być wzmocniona. Ramka matrycy to bardzo elastyczny kawałek plastiku przez który kurz dostaje się bez najmniejszych przeszkód nie mówiąc o zachlapaniach. Poza tym same plusy i jeśli ktoś ma za dużo kasy polecam szczególnie z uchwytem i wzmocnioną baterią dającą /to prawda!/ 10-12 godzin pracy. Matryca bardzo ładnie świeci nawet w pełnym słońcu.