Szeroko pojętą kulturę pracy ThinkPada W520 uznać należy za bardzo wysoką. Jak na przenośną stację roboczą z potężnymi podzespołami, laptop przez większość czasu pozostaje relatywnie cichy i chłodny. Mimo że wentylator działa nieustannie (zwiększając od czasu do czasu swoje obroty) to poziom emitowanego przez niego dźwięku jest kompletnie nieszkodliwy. W taki sposób na maszynie przez długi czas można edytować dokumenty tekstowe, przeglądać pdf-y, słuchać muzyki czy surfować po Internecie.
Gdy jednak zechcemy mocniej eksploatować trzewia maszyny, odgłos wentylatora daje o sobie znać. Nie jest jednak na tyle intensywny i długotrwały, by irytować użytkownika. Najbardziej stresujące sytuacje, czyli uruchomienie zaawansowanych programów graficznych oraz wymagających gier komputerowych przekładają się na zwiększone obroty układu chłodzącego. W żaden sposób nie zakłóca to jednak wykonywanych przez nas czynności.
ThinkPad W520 nawet w sytuacjach mniej absorbujących podzespoły, emituje spore porcje ciepła. Jego rozproszenie jest jednak wzorowe, dzięki czemu obudowa generalnie nie nagrzewa się intensywnie. Oczywiście, po długotrwałej edycji zdjęć czy filmów, okolice kratek wentylacyjnych osiągają temperaturę około 45 stopni Celsjusza, ale sytuacje takie obserwujemy sporadycznie. Podczas pracy nieobciążającej podzespołów, cała obudowa pozostaje wzorowo chłodna.
Jak na prawdziwą mobilną stację roboczą przystało, Lenovo ThinkPad W520 pod kątem żywotności baterii prezentuje się przyzwoicie. Oczywiście, żadnych ponadprzeciętnych rekordów maszyn ultra-mobilnych sprzęt nie pobije, ale taka cena za niezwykłą wydajność jest uzasadniona.
W najbardziej sprzyjających okolicznościach (podświetlenie ekranu ustawione na minimum, wyłączone moduły bezprzewodowe oraz znikoma aktywność CPU) sprzęt jest w stanie wytrzymać aż 11 godzin i 47 minut z dala od gniazdka zasilania. Nie dajcie się jednak zwieść tym liczbom. Test ten został przeprowadzony syntetycznie, bowiem na najniższej z możliwych jasności ekranu nie da się komfortowo pracować.
Bardziej naturalne korzystanie z W520 (włączone WiFi, słuchanie muzyki i przeglądanie zawartości Internetu) dało wynik 6 godzin i 34 minut autonomicznego użytkowania. Filmy na maszynie także można oglądać przez podobny przedział czasowy – mnie udało się osiągnąć pułap 5 godzin i 23 minut. Spora w tym zasługa świetnie zoptymalizowanego trybu zrównoważonego, który został zaimplementowany do systemu.
Zadania mocno obciążające podzespoły (choćby granie przez sieć na Battlefieldzie 2) skracają czas niezależności laptopa do minimum – zaledwie 1 godziny i 23 minut. Nieco więcej udało się wycisnąć z maszyny podczas zaawansowanej obróbki wideo – 2 godziny i 12 minut.
W tym miejscu warto wspomnieć również o ogromnym i ciężkim zasilaczu, który jest mało poręczny. Nie sposób nie poczuć jego masy nawet podczas krótkiej podróży.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Szkoda , że autorzy tak "lekko" rzucają hasłami typu "Stabilny" i "solidny" ... proponuję zapoznać się z problemami tych maszyn zgłaszanymi przez użytkowników ( forum . notebookreview . com ) ... losowe wyłączanie się laptopów, BSOD'y ... throttling cpu - które na baterii działa max 800 - 1,8 GHz na rdzeń, itd ( http://forum.notebookreview.com/lenovo-ibm/566338-lenovo-w520-owners-thread-473.html#post7991287) . Już od baaaardzo dawna widzę polskie recenzje - nie tylko na tym portalu - i wmawianie Polakom takich bzdur że głowa boli widzę że "business is business".
Ile klatek udało Ci się osiągnąć na tym Wiedźminie?
Średnio 27-30, ale po raz kolejny powtórzę, że z wyłączonym uber-próbkowaniem oraz, że W520 nie jest stricte laptopem gamingowym!
Panowie, a jak sprawa wygląda z GTA4? Będzie to miało ręce i nogi na pełnych detalach?
Głowy za to nie dam, bo w GTA IV w ogóle nie grałem :) Ale można zrobić ciche założenie, że skoro W520 Wieśka 2 pociągnie to i da radę z GTA IV!
W takim razie zamiast pisać "bzdura" wypadało zaznaczyć w nawiasie przy tym tytule, że z wyłączonym uber-próbkowaniem, a nie pisać "na maksymalnych ustawieniach", bo to może wprowadzać innych w błąd.
Przez maksymalne ustawienia rozumiem wszystko włączone i na maks., a więc również ubersampling, SSAO, AA, etc.. Co do pozostałych tytułów oczywiście nie mam żadnych wątpliwości, że chodzą płynnie ;)
No to mamy consensus :) Faktycznie użyłem zbyt dużego skrótu myślowego, bo może nie każdy przy uruchamianiu Wiedźmina 2 z automatu wyłącza uber-próbkowanie... Dzięki! Pozdrowienia.
Wiedźmin 2 na Quadro 2000M nie działa płynnie (>= 25 FPS) w rozdzielczości Full HD z detalami na maks. i włączonym Ubersamplingiem.
Clevo P150HM z Intel Core i7-2920XM + 16 GB DDR3 + Radeon HD 6970M + Crucial M4 512 GB po wgraniu najnowszych driverów ATI i patchy do gry z ubersamplingiem nie daje rady. Próbę wciśnięcia Czytelnikom, że na blisko połowę wolniejszej karcie gra śmiga na ustawieniach maksymalnych bez zacinki uznaję za dalece niepoważną.
A różnica między Quadro 2000M i GTX 460M jest też taka, że ta pierwsza ma znacznie niższe taktowanie. Odpowiednio dla rdzenia, shaderów i pamięci wynosi ono 550 MHz/1100 MHz/900 MHz zamiast 675 MHz/1350 MHz/1250 MHz jak GTX 460M, który jest ok. 10-25% szybszy.
Bzdura. Wiedźmin 2 na Quadro 2000M działa płynnie na maksymalnych detalach, oczywiście z wyłączonym Uber-próbkowaniem. Dla wszystkich osób zaznajomionych z tym tytułem nie jest tajemnicą, że funkcja ta wyprawia cuda nawet na najmocniejszych komputerach. Wystarczy pominąć ten szczegół, a wydajność wzrasta zauważalnie. Co do różnic między Quadro 2000M, a GTX 460M - stuprocentowo się zgadzam. Kilkukrotnie zaznaczyłem jednak w tekście, że W520 nie jest laptopem do gier, a do zaawansowanej pracy. Nie oznacza to jednak, że na testowanej maszynie nie da się od czasu do czasu odpalić ulubionej gry.