Laptop to gatunek zagrożony wyginięciem. Obok pandy wielkiej, nosacza czy tygrysa bengalskiego, do długiej listy IUCN z przekąsem wypadałoby dopisać klasyczny komputer mobilny praktycznie pod każdą postacią. W tak luźny sposób można interpretować wizje pokolenia wychowanego na smartfonach i tabletach, które to coraz częściej zastępują pełnowymiarowe notebooki. Młody użytkownik rzadko wybiera laptopa zamiast nowoczesnych gadżetów. Przecież są multimedialne tablety, coraz potężniejsze smartfony i przenośne konsole do gier. Po co komu archaiczny, ciężki i coraz częściej „niemodny” laptop? W tym szaleństwie nie ma metody!
Są sytuacje, w których klasyczny komputer mobilny jest wciąż niezastąpiony. Nie można pominąć ogromnego wkładu, jaki miała premiera iPada na rozwój i postęp technologiczny nowoczesnych urządzeń mobilnych. Z drugiej strony trzeba pozostać realistą i odpowiedzieć sobie na pytanie: czy tablet/smartfon/przenośna konsola do gier są w stanie w pełni zastąpić laptopa? Po co kupować kilka różnych, mniejszych gadżetów, skoro wiele ich najważniejszych funkcji zapewnia właśnie laptop?
Nie chciałbym tu deprecjonować znaczenia nowych technologicznie rozwiązań, a jedynie zaznaczyć, że plotki dotyczące śmierci laptopów mogą okazać się mocno przesadzone. Współczesny rynek urządzeń elektronicznych jest tak mocno przesycony różnego rodzaju produktami, że każdy znajdzie wśród nich coś dla siebie. Być może, za kilka lat nowoczesna Pani Domu zamiast pytać dziecko przed wyjściem do szkoły czy nie zapomniało drugiego śniadania, będzie nalegać na zabranie ze sobą tabletu. Wizja przyszłości nieco przerażająca, ale nie tak bardzo odległa od świata, w którym żyjemy…
Ani smartfony, ani tablety, na chwilę obecną nie są w stanie zastąpić komputerów mobilnych jako w pełni wyspecjalizowanych urządzeń przygotowanych z myślą o konkretnych grupach odbiorców. Czasy, w których każdy laptop był taki sam, powoli mijają i wyraźniejszy staje się podział na poszczególne segmenty rynku. Testy laptopów, które ostatnio gościły w redaKcji MobiManiaKa utwierdzają mnie w przekonaniu, że świat wciąż potrzebuje komputerów mobilnych do konkretnych zadań.
Wiadome, że często podróżujący fotograf zdecyduje się na zakup MacBooka Pro lub Lenovo ThinkPada W520, zamiast inwestować w dotykowy gadżet. Podobnie jest z maniaKami gier komputerowych (którzy chyba nigdy nie staną się odbiorcą niszowym) – za nowoczesny tzw. laptop gamingowy wciąż trzeba zapłacić krocie, ale oferują one zbliżoną do desktopów wydajność. Ostatnią barierą, którą udało się przekroczyć producentom komputerów mobilnych wydaje się być jakość generowanego dźwięku. Dzięki angażowi takich marek jak Beats Audio, Harman Kardon, Bang & Olufsen czy Klipsch, nowoczesne laptopy pod tym względem przebyły długą drogę.
Być może przyszłość należy do urządzeń hybrydowych, jak Asus Eee Pad Transformer. Chociaż takowe prędzej pożrą netbooki niż pełnowymiarowe laptopy. Do tego czasu jednak jeszcze sporo wody w Wiśle upłynie…
Moim maniaKalnym oKiem pozycja pełnowymiarowych laptopów we współczesnym świecie jest wciąż niezagrożona. Jestem przekonany, że w najbliższej przyszłości postęp technologiczny sprawi, że maszyny te będą jeszcze mocniejsze.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.