Kontrola programów w autostarcie
Ważnym ogniwem prawidłowo działającego laptopa jest kontrolowanie programów, które uruchamiają się wraz z systemem. Do nowoczesnych laptopów, producenci dorzucają całe mnóstwo aplikacji (dostępnych także w wersjach testowych), które przez wielu konsumentów mogą zostać uznane za zbędne. Niektóre z nich uruchamiają się wraz z systemem, wpływając niekorzystnie na jego szybkość działania. Problem ten można rozwiązać na dwa sposoby – manualny i automatyczny. Oba są bajecznie proste.
Decydując się na pierwszy wariant, sami decydujemy, które z aplikacji uruchamiają się razem z systemem, a które nie. W szybki sposób można to zrobić wpisując komendę „msconfig” przy użyciu systemowego polecenia Uruchom. Druga opcja jest jeszcze prostsza – wystarczy ściągnąć jeden z darmowych programów, który usunie z autostartu to, co zbędne. Warto sięgnąć choćby po PC Decrapifier.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
zawsze mozna przeniesc sie na linuxa
Jesli twoj laptop zwalnia – to znaczy ze cos sie z nim dzieje…
Jesli zaczyna sie nagrzewac …to znak ze cos sie dzieje,
Jesli grasz w strzeleckie gry takie jak quake,harry poter,dragonball
to wiedz ze cos sie dzieje..
Jesli zachlannie wymieniasz RAM na wiekszy ,,,znaczy ze cos sie dzieje
Jesli bywasz na czatach ,facebookach ..to znak ze cos sie dzieje
Jesli nerwowo stukach mocno w klawiature . to znaczy ze cos sie dzieje
Jesli ogladasz w sklepach nowe laptopy – majac swojego starego w domu -to juz jest bardzo zle
T0 znak ze diabel jest juz bardzo gleboko w tobie.
Brakuje tutaj najważniejszego: wymiany HDD na SSD. Ten zabieg co prawda trochę kosztuje daje nieprzeciętny boost dla każdego laptopa, niezależnie od CPU, ilości RAMu czy systemu. Ba, już przesiadka z HDD 5400 RPM np. na hybrydę daje bardzo dużo. A ostatecznie Momentusy XT nie są już takie drogie.
Jak najbardziej się zgadzam z 3DK, chociaż moim zdaniem samodzielna wymiana dysku twardego to już nieco wyższa szkoła jazdy (dorzucenie dodatkowej kości RAM jest nieporównywalnie prostsze). Poza tym wymienione w artykule metody nazwałbym raczej „małoinwazyjnymi”, a za takową zmianę HDD na SSD raczej uchodzić nie może.