- « Poprzedni
- 1/8
- Następny »
Premiera kolejnej platformy procesorowej to idealny moment dla każdego producenta komputerów mobilnych na nowy początek, restart serii. Często zdarza się tak, że poza całkowicie świeżymi projektami, największe marki prezentują światu jedynie zaktualizowane technologicznie modele. Jeżeli mamy do czynienia z maszyną konstrukcyjnie kompletną – aktualizacja podzespołów w zupełności wystarczy. Nieco gorzej jest, kiedy modernizacja trzewi jest tylko pretekstem, machiną pompującą dodatkową kasę producentom. Niestety, we współczesnym – nastawionym na szybki zysk świecie – ten drugi schemat pojawia się zdecydowanie zbyt często.
Kiedy Asus N53SV trafił do maniaKalnej redaKcji, miałem spore obawy, że Tajwańczycy wybrali drogę na skróty. Wszak, ten niezwykle popularny na polskim rynku laptop multimedialny, na pierwszy rzut oka nie różni się stylistycznie od dosyć wtórnego, ale mocno reklamowanego modelu N53Jn. Czy podważanie kompetencji Asusa tym razem okazało się uzasadnione? A może Tajwańczycy wzięli sobie do serca opinie użytkowników, przeczytali wszystkie recenzje poprzednich generacji modeli N53 i w wersję sygnowaną literami „SV” tchnęli nowe życie? Po odpowiedź zapraszam do poniższej recenzji.
Specyfikacja techniczna testowanego Asusa N53SV prezentuje się następująco:
- Matryca: 15.6 typu glare (1366 x 768 pikseli)
- Procesor: Intel Core i7-2720QM (Sandy Bridge) o taktowaniu 2.2 GHz
- Pamięć: 4 GB DDR3 RAM
- Karta graficzna: Intel GMA HD 3000 + Nvidia GeForce GT 540M
- Dysk twardy: 500 GB 7200 RPM
- Komunikacja: WiFi 802.11 b/g/n, Bluetooth 3.0
- Porty: 1 x USB 3.0, 3 x USB 2.0, VGA, HDMI, Kensington Lock, wejście mikrofonowe, wyjście słuchawkowe, uniwersalny czytnik kart pamięci
- Kamera: zintegrowana 2.0 MPix
- Inne: napęd Blu-ray, technologia Asus SonicMaster, dźwięk Bang & Olufsen ICEpower, Nvidia Optimus
- Bateria: litowo-jonowa 6-komorowa o pojemności 4400 mAh
- Wymiary: 391 mm x 266 mm x 30.5-40.5 mm
- Waga: 2.71 kg
- OS: Windows 7 Professional
Pod kątem specyfikacji technicznej do Asusa N53SV nie można mieć większych zarzutów. Sprzęt ma wszystko, co niezbędne nowoczesnemu laptopowi multimedialnemu – a właśnie takie maszyny wywodzić mają się z rodziny „N” tajwańskiego giganta. Rzut okiem na zamontowane podzespoły nie rozczarowuje. Laptop jest napędzany przez czterordzeniowy układ Core i7 oparty na architekturze Sandy Bridge. W zestawie znajdziemy również solidny standard współczesności, czyli 4 GB pamięci RAM oraz duet kart graficznych (integra + dedykowany GeForce). Za ich automatyczne przełączanie odpowiada świetna technologia Nvidia Optimus. Jeżeli komuś to nie wystarczy, by nazwać Asusa N53SV laptopem multimedialnym to warto wspomnieć o napędzie Blu-ray oraz głośnikach Bang & Olufsen ICEpower. Dodatkowymi zaletami testowanego przez nas modelu okazał się dysk twardy o szybkości 7200 RPM oraz preinstalowany Windows 7 Professional. Tak wyposażony powinien być każdy laptop multimedialny! Asus N53SV znajdziesz w Ceneo. Można go kupić w cenie od 2.345 zł w 2 sklepach. Warto sprawdzić sklep Vobis - 3.999 zł.
- « Poprzedni
- 1/8
- Następny »
Spis treści
- Wstęp / Specyfikacja
- Wygląd, obudowa i wykonanie
- Klawiatura i touchpad
- Multimedia
Ceny Asus N53SV
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Jeśli zatem mogę mieć sugestie to:
1. zrezygnowałbym z oceny wyglądu na rzecz czegoś bardziej subiektywnego, np. „wrażenie”. Co do wyglądu zdania zawsze będą podzielone, bo ja np. dałbym Asusowi tutaj 4, a ktoś inny 1.
2. mobilność zastąpiłbym wagą. Przez mobilność rozumiem wypadkową wagi, rozmiarów i żywotności baterii. Do tej ostatniej jest oddzielna ocena, rozmiary w większości są podobne, waga zaś niekoniecznie, a znaczenie ma.
2. podzieliłbym wydajność na dwie sekcje: wydajność w aplikacjach i wydajność w grach. Jak wiadomo jedna z drugą w parze iść nie musi i w przypadku takiego sprzętu jak Portege R830, gdzie mamy Core i7-2620M i HD Graphicsa 3000 nie da się wystawić oceny łącznej, która właściwie będzie odzwierciedlać moc laptopa bez względu na zastosowania.
W aplikacjach bowiem mocne 4 by się należało, za to w grach co najwyżej 2, ale da to lepszy pogląd niż średnia w postaci 3. Sama 3 informowałaby, że laptop ogólnie jest przeciętny, a przecież to zależy od zastosowania. Dla power userów będzie szybki, dla graczy do bani, a przecież każdy chce mieć rzetelny obraz sytuacji.
3. mimo wszystko spróbowałbym opracować system wag. Zamykanie w te same ramki 13″ lapotpa ultramobilnego i ciężkiego 18,4″ DTRa (a średnia arytmetyczna to właśnie robi) jest moim zdaniem mocno chybione i psuje obraz sprzętu.
W pierwszym przypadku mobilność (waga + bateria) i matowa matryca mają bowiem kluczowe znaczenie, w zaś drugim pomijalne, bo mało kto nosi ze sobą 5 kg by używać to godzinami pod chmurką z dala od gniazdka. Tak samo z wydajnością – w pierwszym ważna jest w aplikacjach, w drugim zarówno w aplikacjach jak i w grach. W biurowcu zaś kluczowe będą klawiatura i touchpad.
Przyjęty system to wszystko psuje i w mojej ocenie niewłaściwie oddaje realia wrzucając do jednego wora laptopy z różnych kategorii. Chociażby Asus N53SV w kategorii laptop multimedialny zasługuje na więcej niż 3,35 (powiedzmy te 4,0), za to w kategorii ultramobilny co najwyżej na 1 – jest chociażby za ciężki, za duży, za krótko działa na baterii, ma lustrzaną matrycę i kiepską klawiaturę.
Warto byłoby więc podzielić system ocen na kategorie (np. subnotebooki, biurowe, multimedialne, dla graczy, DTRy) i opracować dostosowany do nich system wag.
Wielkie dzięki za sugestie, są one dla nas niezwykle ważne i pomocne! Pozdrowienia!
Wyciąganie oceny końcowej ze średniej arytmetycznej to kiepski pomysł. Powiem więcej – ocenianie w jakiejkolwiek skali to w ogóle zły pomysł. Lista plusów i minusów ok, werdykt ok, ale z oceną to przeginacie.
Nie dość, że przez to końcówka jest rozwlekła, to takie kwestie jak wygląd nie powinny w ogóle ocenie podlegać. Jednym podoba się to, drugim coś innego i o tym się nie dyskutuje, bo to rzecz gustu, indywidualnego poczucia piękna.
Poza tym każdy przywiązuje inną wagę do poszczególnych elementów. Dlatego średnia arytmetyczna jest kiepska do oceniania sprzętu, a i dobranie właściwych wag graniczy z cudem. Wniosek jest jeden – zbędna sekcja, z której trzeba zrezygnować.
Dodatkowe usprawnienia – co to niby jest? Klapa sama się otwiera? Bo takich przydatnych drobiazgów jak podświetlenie klawiatury, mikrofon z systemem redukcji szumów z otoczenia czy czujnik światła automatycznie regulujący jasność ekranu nie widzę, a 4,5 w skali 1-5 do czegoś zobowiązuje.
Jeszcze jedna uwaga: przełącznik On/Off nie dezaktywuje kamerki. To jedynie przysłonka, a nie coś, co ją wyłącza. Polecam uruchomić LifeFrame’a i przesunąć na Off – kamerka nadal działa, co widać po niewielkich zakłóceniach w ciemnym pomieszczeniu i innym kolorze na projekcji w jasnym.
@3DK: Przede wszystkim chciałbym Ci podziękować za cenną opinię – zwłaszcza, że nie jesteś osobą przypadkową na łamach MobiManiaKa. Proces implementacji ocen końcowych do recenzji jest szykowany już od dłuższego czasu i jest w naszym zamyśle krokiem naprzód. Dzięki temu będziemy w stanie ujednolicić i zhierarchizować oceny poszczególnych laptopów, a czytelnik łatwiej porównać same sprzęty. Każda zmiana niesie ze sobą pewne obawy, bowiem nie każda musi być na lepsze. Nie zapominaj jednak, że recenzja sama w sobie jest tworem mocno subiektywnym (jak bardzo autor by się nie starał), a tabelka ocen nie ma zastąpić, a jedynie wzbogacić, mam nadzieję, profesjonalny i rzetelny tekst. Nigdy nie przepadałem za wybieraniem najlepszych/najgorszych, ale taka praca dziennikarza, że czasami trzeba zaryzykować… Mam nadzieję, że z czasem i Ty również stwierdzisz, że krok który podjęliśmy okazał się właściwy.
Za „dodatkowe usprawnienia” mam raczej na myśli wyposażenie, które wciąż nie stanowi standardu w nowoczesnych komputerach mobilnych (w tym wypadku wysoką ocenę N53SV otrzymuje za głośniki Bang & Olufsen oraz napęd Blu-ray). Po przemyśleniu Twojego komentarza stwierdzam, że faktycznie ocena 4.5 może być nieco za wysoka, zatem zmieniłem ją odpowiednio (podobnie jak nazwę kategorii). Mam nadzieję, że teraz jest czytelniej.
Btw: Co do przełącznika On/Off to szczerze się przyznam, że nie wiedziałem, zatem dzięki za zwrócenie uwagi. Wszelkie opinie i oceny tekstów zawsze są mile widziane. Pozdrawiam!