Spis treści
- Wstęp
- Wygląd, obudowa i wykonanie
- Klawiatura i touchpad
- Kamera i mikrofon
- Głośniki
- « Poprzedni
- 3/10
- Następny »
Klawiatura i touchpad
HP Envy 17 wyposażony został w pełnowymiarową klawiaturę typu wyspowego, która na dodatek jest podświetlana. Możliwy jest tylko jeden poziom intensywności podświetlenia, a nie kilka jak w porównywanym na każdym kroku MacBooku Pro. Poszczególne przyciski są duże, płaskie i znajdują się w odpowiednich odległościach od siebie. Rozkład klawiszy nie odbiega od standardu, w obręb bloku po prawej wciśnięty został jedynie przycisk odpowiadający za wysuwanie płyty z napędu optycznego (jak w MBP). Nie wpływa to jednak negatywnie na kulturę pracy na maszynie.
W 17-calowym laptopie nie mogło zabraknąć wydzielonej sekcji numerycznej. Ewidentnie kreatywność skończyła się przed rozlokowaniem i odseparowaniem od segmentu centralnego przycisków strzałek – podobnie jak w Pavilionie dv6-6050ew. Szczególnie irytujące jest korzystanie z klawiszy kierunkowych „góra-dół”. Podczas bezwzrokowego pisania nietrudno o pomyłkę.
Skok klawiszy jest krótki, choć wyraźny. Przyciski są przyjemne w dotyku i pracują relatywnie cicho. Pomijając niefortunne strzałki, na Envy 17 pisze się bardzo przyjemnie. Dobre wrażenie całości psuje nieco uginająca się pod naciskiem palców „tacka” stanowiąca wypełnienie klawiatury, która nie jest trwale zintegrowana z pulpitem roboczym.
Tuż pod Spacją umieszczony został sporych rozmiarów touchpad. Jest on wyraźnie oddzielony od pulpitu roboczego, a jego przestrzeni roboczej nie da się pomylić ze „żłobioną” powierzchnią aluminiowej obudowy.
Gładzik działa precyzyjnie i cechują go prawidłowe właściwości ślizgowe. Szkoda, że HP nie zdecydowało się na oddzielenie od przestrzeni roboczej przycisków imitujących działanie myszy. Osobiście nie jestem zwolennikiem tak scalonych w jedność clickpadów – o wiele lepiej byłoby zainwestować w rozwiązanie znane z testowanego niedawno Paviliona dv6-6050ew.
- « Poprzedni
- 3/10
- Następny »
Spis treści
- Wstęp
- Wygląd, obudowa i wykonanie
- Klawiatura i touchpad
- Kamera i mikrofon
- Głośniki
Ceny HP Envy 17-2020ew
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Ja mam pytanie do testujących lub użytkowników powyższego laptopa. Intryguje mnie bowiem jakość dźwięku z wbudowanego systemu audio. Czytam tutaj o jego dobrej jakości, zachwalany jest wbudowany „subwoofer”. Użytkowałem wcześniej laptopa z serii DV7, który na dzień dzisiejszy będzie już miał ponad 2 lata i porównując do Envy17 grał o niebo lepiej. Dźwięk z głośników był dość wyraźny i głośny, a „bass laptopowy” wyczuwalny. Natomiast po pierwszej próbie odtworzenia muzyki na Envy przykładałem ucho i palec aby sprawdzić czy on w ogóle gra. Bass jest znikomy, delikatną różnicę słychać tylko przy wyłączaniu i włączaniu opcji MiksAudio w ustawieniach sprzętu. Jednak sama jakość dźwięku według mojej subiektywnej oceny pozostawia sporo do życzenia. Przynajmniej żadne z zaproponowanych ustawień się w tym przypadku nie sprawdza. Wysokie tony są tutaj dominujące i pomimo obecności „subwoofera” nie widzę dużej różnicy pomiędzy dźwiękiem z laptopów bez niego. Proszę o komentarz i potwierdzenie czy pozostałe egzemplarze też tak mają czy tylko ja jestem przewrażliwiony. Bo tak jak pisałem wcześniej, pomiędzy DV7 i Envy17 w moim odczuciu jest ogromna przepaść na korzyść niestety tego pierwszego.
P.S. Ponadto gratulacje i duże podziękowania za test sprzętu. Dość obszerny i porusza większość potrzebnych kwestii potrzebnych i rozważanych przed zakupem.
@ Damian: Odbiór generowanego dźwięku, szczególnie przez laptopa, jest kwestią indywidualną i w tej samej maszynie dwie różne osoby mogą go zupełnie inaczej ocenić. Jak dla mnie, dźwięk w testowanym Envy 17 był rewelacyjny, choć być może mam już nieco przytępiały słuch od częstego korzystania ze słuchawek… Zostawiając tę kwestię nierozstrzygniętą, nie wydaje mi się „normalnym”, by laptop za blisko 7000 zł z dźwiękiem Beats Audio miał głośniki gorsze od wspomnianego „2-letniego Paviliona dv7”. Nie miałem okazji osobiście testować 17-calowego Paviliona, jednak we wziętym na tapetę jakiś czas przed Envy 17 modelu Pavilion dv6-6050ew do generowanego dźwięku też nie miałem żadnych zarzutów. Zwłaszcza gdy pomajstrujemy w ustawieniach systemowych oraz włączymy jeden z dedykowanych do słuchania muzyki trybów Beats Audio.
Oczywiście, nie należy zapomnieć, że w żadnym laptopie poziom basu nie będzie równie dobry jak w zewnętrznym zestawie grającym, choć to akurat jest spowodowane ograniczeniami w plastyczności rozmieszczenia poszczególnych podzespołów laptopa.
Reasumując: HP Envy 17 nie powinien mieć gorszego dźwięku od Dv7, choć jak już wspomniałem – nie testowałem tego drugiego. Proponuję zrobić prosty test – wybrać się do sklepu, w którym jest dostępny HP Envy 17 i poprosić o możliwość krótkiego sprawdzenia go pod kątem systemu audio. Nikt nie powinien robić z tym problemów, a przynajmniej wtedy będzie wiadomo czy Twój egzemplarz Damianie jest uszkodzony, czy po prostu to laptop nie wpasowuje się w Twoją wrażliwość akustyczną. Mam nadzieję, że to pomoże.
P.S. Dziękuję za słowa uznania! Pozdrawiam i życzę powodzenia 🙂
No to daliście. Cieszę się, że w końcu jest rozgraniczenie na wydajność w grach i aplikacjach, ale 3,5 za wyniki w tej drugiej, to jakaś kpina… Rozumiem, że i7 + 6 GB RAMu to niemal standard? W moim odczuciu na 3,5 to zasługują konfiguracje z i5 + 4 GB RAM, a na standard w postaci 3.0 Core i3 + 4 GB.
i7-2630QM jest ok. 70% szybszy od i5-2410M, który ma wydajność niemal równorzędną z i7-720QM. Oceniając w ten sposób dla i3-2310M trzeba byłoby dawać co najwyżej 2.0, tymczasem jest masa laptopów z CPU wolniejszymi od i3, chociażby prawie wszystkie AMD. Dla jednordzeniowych Atomów zaś1 byłoby zbyt wygórowaną notą.
Quad Core i7 to nie standard, tylko high-end. Może półka jest wyższa-niska, ale na pewno nie średnia-wysoka, ani tym bardziej średnia.
Ocena wyglądu to sprawa indywidualna każdego Czytelnika i nie powinna mieć jakiegokolwiek wpływu na ocenę końcową. Tymczasem wyciągając średnią arytmetyczną dajecie jej z automatu 10%. No ale Wasza sprawa. Lepiej byłoby wywalić to coś i rozdzielić klawiaturę od touchpada. Jedno może być genialne, drugie badziewne. Niedoróbki w zakresie touchpada da się zniwelować myszą, zaś zewnętrzna klawiatura przy laptopie jest niewygodna (o pracy na kolanach można zapomnieć).